piątek, 4 lipca 2014

Na granicy kiczu:-)

Nie jestem celebrytką i mój strój nie będzie rozpatrywany na Pudelku, Zeberce czy innym portalu.Do tej pory moje stylizacje, które pokazywałam na blogu były odzwierciedleniem moich codziennych stylizacji. Moda jest różnorodna i daje każdej kobiecie dowolność w wyborze stroju.
Moje ostatnie posty są prowokacyjne. Poprzedni był z tiulową stylizowaną weselnie kreacją. Dzisiaj wydobyłam z szafy błyszczącą sukienkę sprzed 6 lat i postanowiłam pokazać ją światu ponownie. Błyszczące sopelki na sukience migotały w słońcu, a ja testowałam reakcję przechodniów na mój look:P
Ekstrawagancja? czy już kicz? Tak trudno to określić, to tylko cienka linia, po przekroczeniu której stajemy się śmieszni i groteskowi.

Kochani, przekroczyłam tę linię czy zmieściłam się w ramach ekstrawagancji? A może to już tandeta?

Zapraszam do dyskusji.

oczekiwanie na lato

  "Nie chodzi o to, by czekać aż burza minie, tylko nauczyć się tańczyć w deszczu" .  Nauczyłam się odpuszczać, poczułam, że chcę ...