niedziela, 22 lutego 2015

Życie na różowo

Nie jestem niewolnicą mody, chociaż, nie powiem że nie śledzę, bo nie byłoby to prawdą, jednak nie wszystkie trendy akceptuję. Mam na myśli spodnie, które pojawiły się na wybiegu i na niektórych blogach...to oczywiście dzwony" i tzw" szwedy" czyli bardzo szerokie.
Kiedyś już takie miałam, byłam wtedy bardzo młodą nastolatką, jak się okazuje moda zatacza koło. Wtedy nosiłam, dzisiaj kategorycznie mówię im NIE!!!! Nie wiem czy nie zmienię zdania, bo kobieta zmienną jest, może potrzebuję czasu aby zaakceptować je w swojej szafie. Na razie jestem wierna "rurkom".
Nie będę się dzisiaj rozpisywać, bo jest już poźna pora i nic ciekawego nie dzieje się w moim życiu. Może wiosna przyniesie ożywienie :D

W dzisiejszej stylizacji króluje ponownie intensywny kolor. Zima nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa, ale póki co, korzystam z tego że nie ma śniegu i noszę czółenka.
Obiecałam sobie, że posty pojawiać się będą w każdą niedzielę i jak na razie dotrzymuję słowa. Nie wiem jak długo tak będzie ale obiecuję , że będę się starała.
A więc do następnej niedzieli Kochani, miłego tygodnia.

Spodnie - Zara (przeceny)
torba - Zara
buty - Mango
koszula = Mango




Widziane z bliska:
futerkowe buty w sam raz na początek wiosny.

niedziela, 15 lutego 2015

Walentynki.


Chyba urodziłam się za wcześnie, aby je świętować a może mój mąż jest za mało romantyczny. W sumie to rzadko obdarowywuje mnie kwiatami,uważa, że skoro pracuje wiele godzin i zarabia pieniądze to nie musi udowadniać swojego oddania przynosząc mi kwiaty.
Wypracowałam sobie pewien schemat, taki plan tajnego działania. W kalendarzu, który wisi w kuchni wpisuję pod poszczególną datą ważne wydarzenia: imieniny, urodziny, rocznicę ślubu ale i też te mniej ważne sprawy jak np. kiedy trzeba wystawić kosze na śmieci, zapłacić podatki itp sprawy. Zauważyłam ,że mój mąż śledzi te moje wpisy, w ten sposób trochę steruję jego działania. Jednak zanim tak się stało to wydarzyła się pewna sytuacja...podczas luźnej rozmowy napomknęłam, że zbliża się Dzień Kobiet święto państwowe jak mawia moja druga połówka:P W ten jakże uroczysty dzień czekałam na bukiet kwiatów. Kiedy wszedł do domu zauważyłam po jego minie, że kompletnie zapomniał o tym święcie. Trudno naprawić sytuację gdy jest już późny wieczór, kwiaciarnie zamknięte. Jedyny otwarty sklep zaproponował mu sztuczne kwiaty, każdy w innym kolorze. No właśnie...taki bukiet dostałam pewnego pięknego wieczoru na Dzień Kobiet. Płakałam jak dziecko a jemu było dziwnie niezręcznie. No ale jak tu cieszyć się ze sztucznych 3 kwiatków każdy w innym kolorze. To była chyba dobra lekcja, bo od tej pory jak już dostaję od Niego kwiaty to są piękne. To znaczy, że na wychowywanie swojego mężczyzny nigdy nie jest za późno:P
Ale Walentynek nie świętujemy, to przecież takie amerykańskie święto.
Patrzę jednak z podziwem na młode pokolenie, które tak chętnie przejęło świętowanie Dnia Zakochanych.

Dzisiejszy post ma kolor czerwony jak symbol tych świąt. A skoro stylizacja jest walentynkowa to nie mogło zabraknąć kwiatów. Tulipany, kocham te kwiaty bo dają nadzieję, że niedługo przyjdzie wiosna.

Płaszcz - n/n
buty - Embis
spodnie - Zara
Sweter - Dash
torebka - Monnari

Miłego tygodnia kochani*


niedziela, 8 lutego 2015

Zimowa odsłona.


Lubię śnieg, lubię zimę!!!!, sama jestem zdziwiona, że piszę te słowa, ja istota ciepłolubna a jednak...po dniach ponurych i pochmurnych cieszy mnie podający śnieg. Nawet zaspy i oblodzenia nie są w stanie popsuć mojego dobrego humoru. W końcu żyjemy w strefie klimatu umiarkowanego i pory roku powinny istnieć. Jestem meteoropatą i to co dzieje się za oknem w zdecydowany sposób odbija się na moim samopoczuciu, dlatego tak nie lubię deszczowej pogody.
Jest luty, więc pora na śnieg i mróz.

Dzisiejsza stylizacja powstała z ubrań, które są już w mojej szafie, nie ma żadnej nowości. Odkąd prowadzę bloga nauczyłam się przemyślanych zakupów,czyżbym nauczyła się oszczędności? hahah, Na karmelowy płaszcz założyłam futrzaną kamizelkę i w ten sposób uzyskałam inny look.

Płaszcz - n/n
kamizelka - n/n
torebka - Kazar
kozaki - Solo femme
czapka - Reserved

Miłego tygodnia



Mój mąż nie dał się namówić na zdjęcia w zimowej aurze, ale udało się Go uchwycić znienacka w domu :P

poniedziałek, 2 lutego 2015

Dziewczyna w B&W


Przyszła filolog i logopeda, moja córka. Dawno nie było jej na moim blogu, zajęta studiami nie ma czasu na sesje fotograficzne. W niedzielę postanowiła zrobić sobie przerwę i tak powstało kilka zdjęć ze śniegiem w tle,bo przecież jest zima:P
Trwa sesja egzaminacyjna i dzisiaj moje dziecko pisze drugi egzamin, trzymam kciuki, aby się powiódł.

I oto dzisiaj na moim blogu Kinga, moja córka, przyjaciółka i najszczerszy krytyk:D

Ma na sobie:

płaszcz - Zara( łup wyprzedażowy)
szal - Stradivarus
spodnie - Zara
buty - Zara (ubiegłoroczna kolekcja)

oczekiwanie na lato

  "Nie chodzi o to, by czekać aż burza minie, tylko nauczyć się tańczyć w deszczu" .  Nauczyłam się odpuszczać, poczułam, że chcę ...