niedziela, 23 lipca 2017

Klimek i Ogrody Zmysłów.


" Klimek" to ekskluzywny hotel położony w samym sercu gór Beskidu Sądeckiego w miejscowości Muszyna Złockie. Krystaliczne powietrze, unikatowy klimat Muszyny i dostęp do wód mineralnych sprawia, że pobyt staje się tam wyjątkowy. Z hotelu rozciąga się cudowny widok na Jaworzynę. Hotel wyposażony jest w komfortowo wyposażone pokoje, dobrą kuchnię, można skorzystać z hotelowego aquaparku, do dyspozycji gości jest też bilard, siłownia oraz SPA. Obsługa hotelowa jest uprzejma i pomocna gościom. Ja, jako etatowa gapa zostawiłam ładowarkę do telefonu, obsługa hotelu skontaktowała się ze mną telefonicznie i odesłała nieszczęsną ładowarkę na mój adres.
W czasie pobytu w Muszynie zachęcam do odwiedzenia Ogrodów Sensorycznych zwanych też Ogrodami Zmysłów.


Sezon wakacyjny to dobry czas na wygodny strój, odpowiedni na spacery i zwiedzanie. I w takim właśnie klimacie jest moja stylizacja.
Nowością jest tylko t-shirt a reszta już była.

T-shirt - Reserved
Sandały - CCC
spodnie - Zara
torebka - Ryłko



sobota, 15 lipca 2017

Maksi latem.


Systematyczność nie jest moją mocną stroną. Zamiast tygodnia nieobecności na blogu, jak obiecywałam, to zrobiło się dwa. Tym czego nam brakuje w XXI wieku, co jest największym luksusem, to czas.
A za nami już połowa lipca i wyraźnie czuje się żniwa. Ja nie jestem typem plantatora i nie mam nawet działki, ale w miejscu w którym żyję widzę ludzi ciężko pracujących w polu.
Właśnie latem lubię to swoje "zadupie", gdzie pachnie ziemią, lasem, gdzie wieczorem można posłuchać śpiewu ptaków. Łapię wtedy taki luz, który nazywam "rozchełstaniem", nie mylić z zaniedbaniem heh. W wiejskim otoczeniu można sobie wykraść kawałek świata rzeczywiście własnego, nad którym można zapanować. Można otworzyć drzwi i wyjść na trawę. I tego właśnie mogą w tej chwili zazdrościć mi mieszczuchy:P
Z klimatem lata kojarzą mi się też zwiewne sukienki maksi, które ciągną się za nami po trawie lub po piasku. Bez dress codu, bez spinania, taki slow life.
I w takim właśnie klimacie jest dzisiejsza moja stylizacja. Sukienka kupiona w opolskim butiku na wyprzedażach, sandały drewniaki, które mają już 10 lat i polne kwiaty znalezione wśród zbóż. Jak niewiele trzeba do szczęścia.

Czego Wam życzyć na ten tydzień?, bo mam nadzieję, że będę systematyczna i słowna.
A więc kochani, życzę Wam luzu. Dajcie odpocząć głowie. Bawcie się i regenerujcie siły. Buziaki.









oczekiwanie na lato

  "Nie chodzi o to, by czekać aż burza minie, tylko nauczyć się tańczyć w deszczu" .  Nauczyłam się odpuszczać, poczułam, że chcę ...