poniedziałek, 17 lutego 2020

luty

Trochę mnie tu nie było. Zastosowałam sobie detoks od blogowania, właściwie to pomyślałam nawet o zamknięciu bloga. Z początkiem roku obiecałam sobie, że będę bardziej kochać siebie a co za tym idzie dozować sobie mniej stresu. Nadal żyję pod naciskiem wioski i jej rygorów a to rodzi życie w paradygmacie "nie wypada". To wszystko generuje dużo stresu. W czasie tych moich rozmyślań śledziłam statystykę zajrzeń i stwierdzam, że codziennie ktoś odwiedzał moją stronę. Może więc młodość nie kończy się nigdy? i to ode mnie zależy jak długo będę o sobie mówić "dziewczyna" a ciekawość świata nie zależy od wieku? Najważniejsze to przestać się bać, że jest się kimś nie takim, jak oczekują inni. Wpuściłam do swojego życia trochę sportu, literatury, muzyki, przyjaźni i mniej zostało mi na myślenie, czy mam duży brzuch, czy zmarszczki. Młodość się kończy, ale to przecież nie dramat.

W kąciku modowym trochę nowości: płaszcz i kozaki oraz komplet (czapka i komin).
płaszcz - Zara
kozaki - Zara
czapka i komin - Selfie
torebka - Tous
spódnica - Stradivarius

oczekiwanie na lato

  "Nie chodzi o to, by czekać aż burza minie, tylko nauczyć się tańczyć w deszczu" .  Nauczyłam się odpuszczać, poczułam, że chcę ...