niedziela, 27 grudnia 2015

Poświątecznie:-)


"Doceniaj małe szczęścia w życiu.
Któregoś dnia się przekonasz,
że były to wielkie szczęścia"


Od dawna nie były tak spokojne i ustabilizowane, bez przykrych niespodzianek i rozczarowań, prawdziwe rodzinne święta. Oczywiście nie obyło się bez odwiedzenia grobów, tęsknota za tymi, których już nie ma została wpisana w moje serce już na zawsze.

Stylizacja z pierwszego dnia:

Sukienka - n/n ( dziękuję Lila- i wszystko jasne)
kolczyki - By Dziubeka
buty - Viktoria Delef




Drugi dzień był mniej kameralny, chociaż moja stylizacja ze srebrnymi spodniami przeczy jakby temu:P
Towarzyszy mi mój osobisty fotograf, który razem ze mną dobrze się bawi podczas tych sesji:P

spodnie - n/n
bluzka - Fama Kłobuck
buty - Viktoria Delf




Do naszej rodziny dołączyła Agnieszka, to narzeczona mojego syna. Myślę, że czas świąt jest odpowiednią okazją, aby przedstawić ją na moim blogu.



Brakuje mojego męża. No i z tym mam spory problem, bo skutecznie zasłaniał się przed obiektywem aparatu i kiedy udało mi się Go uchwycić to zdjął już koszulę i założył t-shirt. Ma więc co chciał, takie upubliczniam.



A pod choinką czekał na mnie prezent: Kazar
Torebek nigdy dość, jak mawia każda prawdziwa kobieta.



Pozdrawiam ciepło i....do następnego postu.

niedziela, 20 grudnia 2015

Magia Świąt.

Wczoraj razem z Kingą ubrałam choinkę, w tym roku jest w kolorach bieli i srebra, pozostała mi jeszcze do ogarnięcia sferę kulinarną ,ale mam nadzieję, że i z tym zdążę. Prezenty już kupiłam dla moich bliskich, więc bieganie po sklepach mam już za sobą.
Boże Narodzenie to radosne święto, przecież Bóg się rodzi i trzeba się radować. Jednak ja pamiętam inne Boże Narodzenie, kiedy szłam pustą ulicą w kapturze zaciągniętym głęboko na głowę , kiedy Bóg się rodził Ona odchodziła. Od tamtej pory już nie umiem się tak szczerze radować. Nie powiem, że nie świętuję, niby jest jak dawniej, są prezenty pod choinką, kolędy i śmiechy ale kiedy nikt nie widzi, wtedy przytulam się do szyby, moja twarz wilgotnieje od zimnego okna a może to okno wilgotnieje od moich łez? To pytanie retoryczne, z pewnością wielu z Was rozumie o czym piszę, prawdą jest,że tęsknię w tym dniu szczególnie mocno.

W dzisiejszym poście zapraszam Was ze świąteczną wizytą do mojego domu, następny wpis będzie już po świętach, chociaż nie zabraknie w nim świątecznego klimatu, to obiecuję:-)
Pozwólcie więc, że złożę Wam życzenia bożonarodzeniowe ... niech będą rodzinne, spokojne, pełne prezentów i magii a przede wszystkim, aby były zdrowe. Niech biały opłatek zażegna konflikty, niech nikt w tym dniu nie będzie sam.


Stylizacja dzisiejsza :

bluzka - Orsay (kupiona na wyprzedażach letnich, ale na blogu po raz pierwszy)
Spódnica - Zara ( to nowość na blogu i w mojej szafie)
buty - Embis ( były już we wrześniowej stylizacji)
torebka - Zara (debiutowała w poprzednim poście)





widziane z bliska


niedziela, 13 grudnia 2015

Przedświąteczny czas

Idą Święta,za chwilę wpadniemy w szał przedświątecznych zakupów. Sama rozemocjonowana biegam po sklepach wybierając dekoracje do domu, prezenty dla bliskich, ozdoby choinkowe. W tym roku moja choinka nie będzie zielono-złota tylko srebrno-biała, taka mi się zamarzyła.
Cofam się pamięcią wstecz i trochę mi szkoda, że nie będzie taka jaką pamiętam z dzieciństwa. Żywa, przyniesiona przez tatę prosto z lasu, ozdobiona własnoręcznie wykonanymi łańcuchami z kolorowej bibuły, że nie będą wisiały na niej długie cukierki w błyszczących papierkach. Nie ma już tej tajemniczości i magii. Zabiegani szukamy gotowych i bardziej dostojnych dekoracji.
Takie są realia czasu w którym przyszło nam żyć.

Peleryna - n/n
koszula - Stradivarius
leginsy - Zara
kozaki - Embis
torebka - Zara
Moja dzisiejsza stylizacja jest idealna na deszczową i wietrzną pogodę. Za leginsami nie przepadam, chyba, że do ćwiczeń, jednak te, które przymierzyłam w Zarze bardzo mi się spodobały. Mają wysoki stan, fajnie ukrywają zbędne krągłości dlatego stały się moją własnością. Nie jestem też zwolennikiem noszenia ich z krótkimi rzeczami, ale są z nieprześwitującego materiału i pozwoliłam sobie zaprezentować je w ten właśnie sposób. Nowością jest też torebka, która może być kopertówką po odpięciu łańcuszka. Pelerynę "wygrzebałam" z dna swojej szafy i oto jestem, życząc Wam spokojnego okresu przedświątecznego. Uważajcie na drogach, zwolnijcie tempo, święta i tak nadejdą w swoim czasie.
Buziaki:-)



Widziane z bliska:


niedziela, 6 grudnia 2015

Grudzień i truskawki.

Systematyczność nie jest moją mocną stroną. Miałam dodawać cotygodniowe posty i....znowu mi nie wyszło. Mogłabym winę zrzucić na mojego fotografa czyli córkę, że pojechała na andrzejkowy weekend, ale to nie jest wytłumaczenie. W końcu zdjęcia mógł zrobić mi ktoś inny, mój blog nie jest przecież profesjonalny.
Nie bawiłam się na żadnej zabawie andrzejkowej i nie spędziłam tego wieczoru z żadnym Andrzejem. :P
Natomiast od lat bawię się na Barbórkę.
Mój tata był górnikiem, odkąd pamiętam marzył o defiladzie, galowym mundurze i o czapce z piór. Niestety był szarym pracownikiem , fedrował węgiel w kopalniach i nie dane mu było spełnić swoje marzenie.
Kiedy na świat przyszła Jego druga córka dał je na imię Barbara, bo to patronka górników. I tak za sprawą mojego Taty świętujemy co roku 4 grudnia.
Na ten barbórkowy wieczór wybrałam sukienkę w truskawki(która jest nowością) i stąd tytuł dzisiejszego postu.

sukienka - Mohito
botki - Embis
kopertówka - n/n
bransoletka - Apart
płaszcz - n/n



widziane z bliska:


oczekiwanie na lato

  "Nie chodzi o to, by czekać aż burza minie, tylko nauczyć się tańczyć w deszczu" .  Nauczyłam się odpuszczać, poczułam, że chcę ...