poniedziałek, 19 października 2020

Witam pażdziernik.

 Przyszła jesień, ale nie taka o jakiej myślałam; z babim latem i kolorowymi liśćmi, tylko bura i depresyjna. Spowolniła mnie i dała mi czas na to, aby przyjrzeć się sobie, by zmienić swoje podejście do życia. Przestałam ufać, nie dlatego, że nie potrafię. Potrafię!!  Ale zrozumiałam, że zaufanie to jest bezcenny dar i nie można dawać go każdemu. Przychodzi taki czas, że właściwie wszystko traci sens, co myślałaś, że jest sensem. Wszystkie pragnienia gasną, opada iluzja za iluzją, która już tak nie boli. gdy pęka część nas. Nie wszystkie wojny jednak można wygrać, zwłaszcza te,  które toczą się w środku.  Tak już jest. Ale życie ma też dobre strony. Trzeba tylko znależć energię, która będzie nas karmić, kiedy świat będzie próbował nas powalić. W tym ogarniającym mnie chaosie czuję się jak malutkie ziarenko piasku, jak kropla wody. Ale nadal jestem warta całego oceanu i całej pustyni. Jestem warta całego wszechświata .

 
Mam nadzieję, że wróci jeszce słoneczko i moją dzisiejszą stylizację będę jeszcze mogła wykorzystać na ulicę. (jakkolwiek to brzmi).

Swój debiut na blogu ma torebka i bermudy.

marynarka      -     H&M

spodnie          -      Zara

torebka          -      Dkny

buty              -      Ryłko

wisiorek       -      Tous

bluzka         -       n/n












 

3 komentarze:

oczekiwanie na lato

  "Nie chodzi o to, by czekać aż burza minie, tylko nauczyć się tańczyć w deszczu" .  Nauczyłam się odpuszczać, poczułam, że chcę ...