Po skończeniu liceum właśnie tutaj zaczynałam swoje dorosłe życie, z torbą na ramieniu z włosami związanymi w kucyk biegłam na ostatni autobus do domu. Tutaj szukałam ubranek dla mojego malutkiego synka, bo Opole było wtedy" miastem luksus", gdzie można było kupic fajne ciuchy. Opole dało mi też pierwsze zarobione pieniądze, pierwszą pracę na cały etat. Likwidacja zakładu pracy zbiegła się z terminem urodzenia córki i od tej pory czyli 19 lat nie odwiedzałam tego miasta, nie było mi jakoś po drodze;-)
Teraz życie zatoczyło koło i moja córka biega po mieście z laptopem na ramieniu , ciągnie torbę na kółkach wracając do domu. A ja odwiedzam Ją z miłą chęcią. Jednak miasto srogo mnie karze za tyle lat nie bywania w Opolu. I jeżeli ktoś widział przewracającą się na prostej drodze kobietę koło Kofeiny na Kościuszki to byłam to ja- Elka-gapa. Mam skręconą kostkę, stłuczone kolano (które bardzo boli ) i tak zdarte buty, że na tych zdjęciach można je zobaczyc po raz ostatni. Masakra!!!!!! I tak skończyła się moja wycieczka do Opola.
Chyba muszę iśc do lekarza......
poniedziałek, 18 marca 2013
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
oczekiwanie na lato
"Nie chodzi o to, by czekać aż burza minie, tylko nauczyć się tańczyć w deszczu" . Nauczyłam się odpuszczać, poczułam, że chcę ...
-
"Nie chodzi o to, by czekać aż burza minie, tylko nauczyć się tańczyć w deszczu" . Nauczyłam się odpuszczać, poczułam, że chcę ...
-
"Stale powtarzamy. Życzę Ci wszystkiego najlepszego! A przecież nie tylko najlepsze pomaga. I to co najgorsze, nie jest najgorsze.&qu...
o kurcze współczuję :(.....ale zestawik świetny i kolorki juz takie wiosenne :)pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNo nie czekaj - lepiej to sprawdzić u lekarza. A buciki, rzecz nabyta, kolejne można zakupić. Bo do tego zestawu świetnie pasują, a i cały zestaw prezentuje się bardzo elegancko! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńOjej - to faktycznie Cię pech spotkał. Mama nadzieję, że szybko wrócisz do formy :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie
brrr, współczuję upadku, mam nadzieję, że nie wyniknie z niego nic poważnego :* a Opole to podobno piękne miasto!
OdpowiedzUsuńPłaszcz boski!!! I Zdrówka żebyś wróciła do formy!
OdpowiedzUsuńSliczna torebka! Zdrowia życze :)
OdpowiedzUsuńno to ładnie się urządziłaś, życzę zdrówka i może faktycznie lepiej iść do lekarza. Ja w Opolu nigdy nie byłam, mam baaaardzo daleko i nie po drodze, ale kto wie, może kiedyś będę miała okazję :)
OdpowiedzUsuńCo tam buty, kupisz nowe...Jak stluczenia bola - lepiej idz do lekarza! Oj, niedobre Opole!
OdpowiedzUsuńAle cudnie wygladalas, brazy sa piekne... Torebka super! Pozdrawiam. Anka
Great styling, the colors are beautiful.
OdpowiedzUsuńYou have a lovely blog, maybe we could follow each other?
Ivana
http://ruedetreschic.blogspot.com/
Oj biedulko:-( Twój karmelowy płaszczyk jest śliczny i bucików też trochę szkoda bo idealnie do niego pasują. Najważniejsze żeby to nie było nic poważnego.
OdpowiedzUsuńTo bardzo przykre,współczuję z całego serca:Wyglądasz ślicznie:)))cudny ten płaszcz:)))Pozdrawiam i zdrowia życzę
OdpowiedzUsuńżycie lubi się powtarzać w kolejnych pokoleniach. sliczny spokojny look ,, jak to sie mówi;) dla odmiany, bardzo lubię taki bazowy kolor i prosty krój, jest niezwykle elegancki!
OdpowiedzUsuńojej kuruj kostkę i kolano , co tam buty najważniejsze że jeszcze mocniej się nie poturbowałaś ! ...torba <3
OdpowiedzUsuńExtra płaszczyk!!! ;-)
OdpowiedzUsuńPiękna torba!!!
Stłuczenia lepiej nie bagatelizować i udać się do lekarza ...
Pozdrawiam Ciepło ;-)))
;-*
xoxo
Nie może być nic gorszego jak nie wygodne buty!
OdpowiedzUsuńJeszcze kiedy są takie śliczne, to już zupełny koszmar;))
Może się rozchodzą?
No ale ślicznie się prezentowałaś na oglądaniu miasta, piękny kolor płaszcza!
Buty były bardzo wygodne, mój upadek to wynik niezdarności mej:P
UsuńElu: zmartwiłaś mnie! Mam nadzieję, że czujesz się już lepiej, a jeżeli ból nie przechodzi - koniecznie wybierz się do lekarza! I nie rób tak, jak mój tata, gdy złamałam nogę - "A, może to tylko stłuczenie, poczekajmy godzinkę co będzie dalej"... Dziś się z tego śmieję, ale wówczas byłam w 100% przekonana, że nie wstanę o własnych siłach i że musiało stać się coś poważniejszego. No, ale byłam małą panikarą - i tata wolał odczekać swoje... // Pięknie wyglądasz, modnie, młodzieżowo - buty są boskie! I te nogi, Lusiu! Bomba! Ściskam, wracaj do formy! Martyna. Lucy pozdrawia! :-)
OdpowiedzUsuńJa też jestem panikarą i tę cechę odziedziczył po mnie mój syn. Miałam szczęście to tylko stłuczenie i już jest lepiej, za miesiąc muszę sprawdzic czy nie będzie wody w tym kolanie. Teraz kiedy emocje opadły to najbardziej szkoda mi butów, były mega wygodne a nie da się ich już zreanimowac;-)
UsuńWidzę, że ten sam komentarz dodałaś na wszystkich profilach odwiedzanych przez siebie, a szkoda, bo lubię jak czytelnik mojego bloga myśli:P
OdpowiedzUsuńale piękny zestaw, bardzo elegancki i kobiecy!:)super:)
OdpowiedzUsuńco do Opola, to piękne miasto. sama jestem nim zauroczona, bo mieszkam niedaleko od 3 lat:)
miłego dnia życzę i powrotu do zdrowia:)
ale jaki masz śliczny płaszczyk!..i zapewne bardzo wdzięcznie wyglądałaś wywijając orła na chodniku;))
OdpowiedzUsuńczytam wyżej, że skończyło się na stłuczeniu, to dobrze, bo uraz kolana, to paskudztwo...
p.s. w Opolu był ostatnio służbowo mój mąż...zapytam czy Cię widział "obalającą" się;))
Doczytałam że z nogą już lepiej-to bardzo dobrze, a na przyszłość proszę uważać podczas rozglądania się za przystojniakami :D
OdpowiedzUsuńKiedyś spędziłam tydzień w o Opolu, z mamą :D Miałam 16 lat, mama przyjezżdżała tu do znanego masażysty od kręgosłupa.
Oj, fajne mam wspomnienia z Opola :D
Bardzo ladny plaszcz i botki (nie widac zdarcia). Na obcasach latwo o skrecenie kostki niestey.
OdpowiedzUsuńEla, trzymam za slowo :) ze na polce na honorowym miejscu :):)
OdpowiedzUsuńswoja droga tez jestem za bardzo rozbiegana w zyciu , taki niespokojny duch, zyskalam przydomek dany mi przez szwagra: windy woman - kobieta wiatr! )
mam nadzieje, ze zwichnieta nozka juz sie ma dobrze - widzisz za szybko w tym opolu biegalas! :)
Ela, pociesze cie, ze ja na prostej drodze sie wywalam, te moje slynne upadki i roztargnienie sa czesto komentowane w mojej rodzinie :)uciekam pracowac!
UsuńButy i płaszcz to cudeńka ! Piękny kolor !
OdpowiedzUsuńOj , mam nadzieje ze noga już lepiej , ze spanikowałaś ... Cóż zrozumiałe ... Ja wczoraj tez spanikowałam ... Jedna córka drugiej przytrzasnęła palce w drzwiach , płacz i histeria , ale ze były granatowe i we krwi to pojechałyśmy do szpitala ... Na szczęście na siniakach i obdartej , niestety bardzo skórZe sie skończyło ....
OdpowiedzUsuńA o kostki trzeba dbać - ja własna przechodziłam ze skręceniem i po latach boli ... Więc dobrze zrobiłaś
Buty kupisz , a płaszcz przepiękny ! Tylko szybko wrôć ponownie do Opola , żeby sie na ciebie nie gniewalo ;))
Udana stylizasja! Warto było jechać do Opola mimo tak nie miłej przygody! Pamiątka w postaci pięknych zdjeć zrekompensuje ból i sińce. A śliczne buciki będzie można zobaczyć na zdjeciach :)Buty można kupić nowe, byle kostka się zagoi.Życzę powrotu do zdrowia :)
OdpowiedzUsuńPięknie wyglądasz :)
OdpowiedzUsuńCudowny kolor płaszcza :)
Super jest ten karmel :)