poniedziałek, 25 marca 2013

Pora na moher:P

Mój syn skończył studia ,  pracuje na stażu...a wczoraj miał urodziny iii.....czego chciec więcej? Ja jestem szczęśliwa, bo nie ma nic piękniejszego niż radośc z osiągnięc własnych dzieci:-) .
"Życzliwi" jednak myślą inaczej....Kamil powinien się już ożenic a ja powinnam się godnie poddac starości wychowując wnuki i zapomniec o neonowych kolorach....
Chyba więc pora ze sceny zejśc i założyc moherowy beret i starzec się i gnuśniec:P a w drodze z kościoła obgadywac pobożnie "przyjaciół".
Taka jest cena mieszkania w małej miejscowości, gdzie wszyscy sąsiedzi znają się na wylot, wiedzą kiedy masz wypłatę, gdzie wyjechałaś na tydzień i o której godzinie gasną światła w Twoim domu.
Przyszedł mi do głowy taki pomysł, aby ubrac się tak jak każą "lokalne stylistki" zrobic sobie fotę i wrzucic na FB a wcześniej iśc tak ubraną do kościoła. Myślę, że byłabym atrakcją na kilka tygodni, ludzie snuliby domysły....może ją mąż zostawił? chora? bankrut? nie, nie!!!! powiedzieliby, zaniedbana stara baba i zacieraliby ręce z radości. Bo nie ma nic szlachetniejszego niż litośc nad biednym:P
A  ja chowam moherowy beret na dno szafy, zakładam płaszcz w śmieszne kółka, bluzkę od córki i idę do kościoła (bo wierzę w Boga) i wszystkim tym "życzliwym" mówię dzień dobry, dzień dobry, dzień dobry i uśmiecham się miło do tego konserwatywnego narodu;-)

Do dzisiejszej stylizacji zainspirowała mnie M.Socha, którą uwielbiam.
Nie mam jej młodości, wzrostu, figury, bujnych włosów jednak zaryzykowałam....i dzisiaj bluzka w pionowe paski, bo wyszczupla i szerokie spodnie.






Za dodanie tego zdjęcia mogę zostac uduszona przez mojego syna, ale co tam...
Oby do wiosny

Miłego tygodnia-*

39 komentarzy:

  1. I bardzo dobrze. W każdej sytuacji należy być sobą i nie zważać na innych. :) I pięknie Pani wygląda w tej bluzce - jest świetna!
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. O, ale sie rozkrecilas! wlasciwie to wlazlam tutaj na sekunde ( dezercja w pracy)zeby ci powiedziec: "dzisiaj Ela to wzielas mnie hurtem" (chodzi o te 3 komentarze u mnie ) :)a tu post i ladny i ciekawy i osobisty! Hmmm. od czego tu zaczac.
    Zaczne od obrony mohera, bardzo lubie nakrycia glowy, w tym moherowe bereciki, bede go bronic wiec zaciekle :) Role tradycyjnego mohera to w mojej malutkiej miejscowosci spelnia kapelusz! ale jaki! wszystkie lokalne modystki maja kapelusiki z lokalnego ryneczku od lasa do sasa! doslownie! czego tam nie ma! i panie nosza je z wdziekiem do... wszystkiego! czy pasuje, czy nie pasuje. Wiem, ze jestem swinia, ale nie moge powstrzymac sie od smiechu ( zwlaszcza jak mnie maz sztura w bok). Nadejdzie taki dzien, ze ksiadz mnie za ucho wyprowadzi na dwor. ale zobaczyc ten rzadek kapeluszniczek ustawionych w kolejce do Komunii - bezcenne! tak, ze kochana aktualnie na kresach moher wypychany jest przez kapelusz :)
    Bardzo podoba mi sie twoj zestaw, prosty, elegancki, z lekka nuta noszalancji, jest swietny. Mysle, ze takie a la meskie zestawy w wykonaniu kobiecym sa bardzo seksowne.
    Po drugie - fajne zdjecie syna. Jest przystojny! Moj by mnie zastrzelil, gdybym opublikowala jego zdjecie ( choc kilka udalo mi sie przemycic na bloga) , mam nadzieje, ze twoj tego z toba nie zrobi :) Kuba chetnie robi mi fotki na bloga, pomaga mi w technicznych sprawach, ale nie cierpi sie publicznie pokazywac.
    po trzecie - bo moge zapomniec - pieknie ujelas pak (to chyba storczyk?) sliczne zdjecie
    po czwarte - co do presji srodowiska w malych spolecznosciach. masz racje idac swoja droga!Nie nalezy czekac, az starosc pozwoli nosic purpure - tak gdzies kiedys przeczytalam - trzeba ciszyc sie zyciem tu i teraz! Ja kocham kolory i zapewne bede kiedys barwna, szalona staruszka ( jak dozyje), lubie dotarczac plotek miejscowej spolecznosci. wiem ze postrzegaja mnie troche jak z innej planety, mimo, ze daleko mi do ekstrawagancji. ale w takich hermetycznych spoleczenstwach wszelka innosc to juz ekstrawgancja. Nie zdziwilabym sie gdyby szeptali za mna: to ta dziwaczka co ubiera sie jak wariatka i gromady psow za soba ciaga :)
    Nigdy nie zapomne jak studiujac w Wwie, z upodobaniem nosilam czarny dwurzedowy plaszcz do ziemi, ktory te patke, co jest zazwyczaj z tylu na wysokosci pasa - mial nisko na wysokosci kostek. To sprawialo, ze chodzilam troche jak gejsza drobnymi kroczkami bo mnie ta patka ograniczala. Ale bylam bardzo dumna ze swego plaszcza i czarnego kapelusza wystanego w Hooflandzie, swiatyni mody na tamte czasy. Ale pamietam, ze wzbudzilam taka sensacje w malym drewnianym kosciolku, ze wierni malo z drewnianego choru nie pospadali wychylajac sie daleko by moc mnie zobaczyc. Moi biedni rodzice! - musieli znosic tygodnie komentarzy, ale w koncu ludzie przyzwyczaili sie i zajeli sie czyms innym :) uwielbiam ten klimat malych miasteczek i wsi! moglabym o tym jakas ksiazke napisac, ale sie rozpisalam, sorry Ela
    aha i zegarek i kolczyki tez super!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Aga, za komentarz a tak swoją drogą to sobie wyobraziłam jak ksiądz wyprowadza Cię za ucho z kościoła:D. U nas też jest kilka takich elegantek w kapelusikach z lokalnego ryneczku, które noszą je do wszystkiego. Uwielbiam patrzec jak rozpiera je duma, kiedy stoją w kolejce do Komunii:P
      hmmm też chyba jestem świnią:D

      Usuń
  3. Znam to, są kobiety dużo młodsze od nas które same zaprzęgają się w laćki ,szare bure ciuszki ( do szarego nic nie mam :)lubię ten kolor)i chcą żeby reszta świata tak postępowała. A ja im starsza ,tym bardziej mam to w nosie co one na to. Przecież mogę zostać babcią na szpilkach i w czerwonym płaszczyku :)Mam córkę która ma 23 lata i uwielbiamy gadać o modzie wymieniać się ciuchami itd. Też lubimy i podziwiamy M. Sochę. Podoba mi się twoja stylizacja, paski sa teraz na topie :)Syn przystojniaczek :))))

    OdpowiedzUsuń
  4. Wygladasz REWELACYJNIE!! Prosty ale przepiekny zestaw!
    Rób swoje i nie zwracaj uwagi na mohery :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Tez bardzo lubię Sochę - ma wspaniały styl. Zestaw świetny i bardzo dobrze dobrany do sylwetki. Tak trzymać :)

    OdpowiedzUsuń
  6. ehh i ja mieszkam w małej mieścinie i doskonale Cię rozumiem ;/ a co do zestawu to jest cudowny!!! mam ochotę na taką koszulę!! a Syn jest bardzo przystojny :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Znam to, bo tez tak biore hurtem, zwlaszcza kiedy nadrabiam zaleglosci na ulubionych blogach. Malo czasu i czlowiek "kombinuje" jak moze, zeby wyrobic sie ze wszystkim na czas, ale uwielbiam te chwile gdy wreszcie z kubkiem ulubionej herbaty moge zaczytac sie po uszy :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Kochana! Uwielbiam Twoj dystans do zycia, poczucie humoru i ...styl ubierania! Wygladasz pieknie, elegancko i stylowo, niczego nie zmieniaj, a "zyczliwi" niech sie skrecaja z zazdrosci, o! A Panu Bogu napewno nie przeszkadza Twoj plaszczyk w "smieszne kolka";))) Podziwiam Ciebie za pozostawanie soba!
    Pozdrawiam. Anka
    PS. Przystojniak z tego Twojego Syna--;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Kochanie i rób tak dalej na przekór wszystkim życzliwym :D na pocieszenie powiem Ci że to nie tylko przypadłość małych miejscowości , mieszkając w dużym mieście doświadczam podobnych sytuacji , czasem jest śmiesznie czasem strasznie , najważniejsze żeby zachować do tego zdrowy dystans a Ty go masz :))) ...świetna bluzka i spodnie ! wyglądasz rewelacyjnie i tak trzymaj !

    buziaki !

    OdpowiedzUsuń
  10. O Kochana takie kobiety, z takim podejściem, to ja uwielbiam !Sama nie lubię być " szarą myszką" . Teraz nie ale jak wracam w rodzinne strony, to czasem czuję się jakbym była jakąś " ciekawostką. Te spojrzenia... :-)))
    Wyglądasz przepięknie i z klasą. Elegancja w 100 procentach :-)

    OdpowiedzUsuń
  11. świetny post, w pełni oddający naszą rzeczywistość:)
    wyglądasz po prostu super, elegancko, kobieco i zgodnie z trendami:) pozdrawiam serdecznie!:)

    OdpowiedzUsuń
  12. świetny tekst, co tu komentować znam to z autopsji!:) wyglądasz rewelacyjnie, koszula w paski strzał w 10:) BRAWO!:)

    OdpowiedzUsuń
  13. wyglądasz nieziemsko!!! Teraz przespaceruj się tak pod domami sąsiadów :D Nie cierpię stereotypów i określonych "ramek". Sama spotykam się z tym na co dzień i wysłuchuję pytań kiedy wreszcie będę w ciąży, bo przecież mój "zegar tyka" i czas najwyższy (!!!!). Mi się w takich momentach scyzoryk w kieszeni otwiera, ale wypracowałam już sobie kilka odpowiedzi, którymi zamykam usta ciekawskich :) Ludzie lubią decydować, co inni mają robić, tak jakby swojego życia nie mieli, albo ich życie jest tak nudne, że muszą wtrącać się w życie innych.

    P.S. zatrzymałam się na dłużej przy zdjęciu Twojego syna, tak żeby mój mąż nie widział ;) Przystojny chłopak, a na ślub ma jeszcze czas :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Genialny set!! Wyglądasz cudownie!!

    OdpowiedzUsuń
  15. Po pierwsze synowi proszę pogratulować ode mnie :) Po drugie kocham takie podejście jakie masz Ty :) też mieszkam w małej miejscowości i wiem jak to jest. Tak trzymaj !!!

    OdpowiedzUsuń
  16. no no z syna to już kawaler że ho ho ;), sama jestem ciekawa mojego już jak tak wyrosnie ;). Co do stroju, to bardzo mi sie podoba, elegancko z klasą a jednak z lekkim pazurkiem;). A co do ludzi....szkoda sobie głowy zawracać starymi dewotami...tak, tak bo to zazwyczaj zawistne baby obgadują...wstrętne zaniedbane zazdrośnice ;)pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Jak widac paski nas zdominowały :) synek chyba sie zdenerwuje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mój syn ma poczucie humoru po mnie, myślę, że potraktuje to jako psikus:D

      Usuń
  18. Przede wszystkim wyglądasz świetnie:)))synuś przystojniak:))rozumiem bardzo dobrze o czym piszesz ja mieszkam w małej wioseczce:)))moje starociowe zbieractwo doprowadzało niektóre osoby o ból głowy a ubiór?w moim wieku z taką figurą i kto to widział tak się obwiesić dziwną biżuterią:)))teraz już się przyzwyczaili do moich dziwactw:)))))))Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  19. Wiem o czym piszesz! Ja mimo to ,że wyjechałam ze swojej małej miejscowości, ludzi nadal mówią i wszystko wiedzą lepiej ode mnie. Jak powinnam życ, jaka jestem, bo "przeciez przebywają ze mną na codzień i wiedzą". To jest straszne, ale takie prawdziwe. Najwazniejsze to zyc tak jak Ty i robić swoje:)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  20. Cześć, Elu! :-) Fajnie napisałaś! Aż się sama do siebie uśmiecham! Jak Ty mi przypominasz moją Lucy! :-) Znam opisane przez Ciebie reakcje ludzi i sposoby szufladkowania "bliźnich" z miejscowości, w której mieszka moja babcia. Ja wychowałam się na dużym osiedlu, ludzie się tak nie znają, ale konserwatyzm i ograniczenie umysły są wszędzie. Dobrze, że jesteś sobą!!! Gratuluję mądrego i przystojnego (a co! :-)) syna! :-) Na "ożenek" jeszcze przyjdzie czas! Niech się rozwija i realizuje swoje pasje! Ja jestem 8 miesięcy po ślubie - i irytuje mnie gdy co jakiś czas ktoś daje mi do zrozumienia, że to już pora na dziecko... Ludzie lubią układać innym życie... Napisałaś u nas ostatnio na blogu o szczerości - ja właśnie za to Cię lubię i cenię. Ja zostałam wychowana na "grzeczną dziewczynkę" i gdy mam powiedzieć coś, co chociaż w minimalnym stopniu wydaje mi się, że mogłoby mieć ujemny wydźwięk - gryzę się w język (zazwyczaj, nie zawsze!) Ciężko jest tak żyć, kiedy boisz się na każdym kroku, że możesz sprawić komuś przykrość (a ja mam wieczne wyrzuty sumienia) - bywały sytuacje, że na atak reagowałam łzami, zamiast zmobilizować umysł do odparcia zarzutów i wyciągnięcia z rękawa "przebijających" argumentów. // Jeżeli chodzi o Twój zestaw "a' la Socha" - szczerze: nie mogę się nadziwić i napatrzeć jak WSPANIAŁĄ masz figurę! I jest to wrażenie, które towarzyszy mi ZAWSZE podczas odwiedzin na Twoim blogu! Świetny elegancki "set" - jak mawiasz :-) ! Lucy dziękuję za miłe przywitanie i doping - w środę postara się napisać o biżuterii, którą sama tworzy. Pozdrawiamy serdecznie!!! M & L

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Porównanie mnie do Lucy to dla mnie komplement, bo Twoja mama to piękna, ciepła i elegancka kobieta. Miałam przeczucie, że biżuteria, którą pokazuje na blogu jest Jej autorstwa, czekam więc z niecierpliwością:-)

      Usuń
  21. Ślicznie w tych pasach wyglądasz! Kobieta z klasą;)
    Ja też mam swoje i je uwielbiam ;)
    Ja zaś przeprowadziłam się z dużego miasta do małego, gdzie wszyscy się znają, gadają i takie tam, do czego przyzwyczaić się nie mogę, bo przez okno zaglądają, jak tylko wychodzę;)!!
    Jest to bardzo męczące, nawet jesli mówimy, że to olewamy, mimo wszystko czasem wkurza, czasem boli..
    Przystojniak z Twojego syna :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Czekamy bardzo na wiosnę piękne zdjęcia.Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  23. Dziękuję Wam za komentarze:)

    OdpowiedzUsuń
  24. kopertówka rewelacyjna och !

    OdpowiedzUsuń
  25. super :)
    aleksandra-fortuna.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  26. Elegancko Pani wygląda i jesszcze zna się na modzie, podziwiam :) Paski są jak najbardziej IN w tym zesonie i świadczy też o tym że ma Pani niezłe wyczucie za tymi trendami :) podziwiam :) i pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  27. podziwiam takie osoby jak Pani!:)
    oby więcej takich Kobiet - pewnych siebie i znających swoją wartośc!!!
    świetnie Pani wygląda, koszula jest piękna:)

    OdpowiedzUsuń
  28. Wow. Przepięknie , modnie , lekko , elegancko , niebanalnie , z wyczuciem .... Najpiękniejsze komplementy cisną sie same na usta i pod palce widząc się w takim stroju !!!! Jest naprawdę rewelacyjnie !!!!!!!!!

    Piszesz dobre teksty , cóż stereotypy i role społeczne w które nas owe chcą wepchnąć to ciasnota i zniewolenie. "mohery" niech tkwią w zaścianku ze swoją pretensją i nieszczęściem ( bo przecież narzekanie to nasz sport narodowy)
    Ty wyfruwaj jak kolorowy ptak - ku radości , wolności i pięknu , bo masz niebanalną duszę i bardzo wiele do przekazania światu !!!
    Pozdrawiam
    A.

    OdpowiedzUsuń
  29. Bardzo elegancko i z klasą. Niech "mohery" patrzą i uczą się!
    My mieszkamy na wsi pod dużym miastem (w którym de facto toczy się nasze życie), dla naszych sąsiadów-autochtonów jesteśmy "straszliwe potwory ze straszliwego Wąchocka". Na szczęście "naszych" - czyli byłych mieszczuchów przybywa.
    Dziękuję za odwiedziny i komentarz.
    Będę Cię odwiedzać :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Kocham Cię za ten wpis!!! Bo sama mieszkam w takim grajdołku i uwielbiam grać na nosie niektórym sąsiadkom :D Najbardziej krytykujące baby mają zawsze tłuste włosy na nieśmiertelnej trwałej. Bezkształtne kiece do połowy łydki, rozczłapane buty z targu, czasem co drugi ząb, niedomyte ciało i mężów - pijaków. Żałosny obraz się mi nmalował, wybacz. Same pogrzebały się za życie i chciałyby za soba pociągnąć cały świat! Nie można się poddawać temu terrorowi! :)
    Syn - fiu fiu ... :D

    OdpowiedzUsuń
  31. FAJNA STYLIZACJA ;d
    obserwujemy? ;>

    OdpowiedzUsuń
  32. świetny wpis. sama prawda. ;) życzę powodzenia w dalszym prowadzenia blogu! ;) a u stylizacja jak najbardziej na tak. ;)

    OdpowiedzUsuń
  33. syn przystojniak...piszę choć pewnie już Cię zadusił;)) mój też mnie tak straszy, jak coś wrzucę do sieci:D
    ja też jestem z małej miejscowości i od zawsze byłam solą w oku większości mieszkańców - jeśli chodzi o strój:D wręcz sprawia mi satysfakcję ubrać się po swojemu...i widzieć czyjś wzrok...zdziwiony może;)
    a Ty na figurę nie narzekaj! nogi masz do nieba! a na dodatek umiesz, to świetnie podkreślić! musisz się tak koniecznie ubrać do kościoła! niech sąsiadki mają co obgadywać...a ich mężowie za kim oglądać (tyły też masz niezłe;))
    zestaw rewelacyjny!!! też lubię Sochę:D

    OdpowiedzUsuń
  34. Świetna stylizacja,
    a Syn .... mmm CIACHO :D

    OdpowiedzUsuń
  35. syn jak najbardziej przystojny, a ja zapraszam do siebie :)

    i oczywiście obserwuję :)

    http://www.makuch-claudia.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

oczekiwanie na lato

  "Nie chodzi o to, by czekać aż burza minie, tylko nauczyć się tańczyć w deszczu" .  Nauczyłam się odpuszczać, poczułam, że chcę ...