poniedziałek, 21 maja 2018

Detoks dla duszy i ciała.


Coraz częściej budzę się bez budzika. Na drzewie, przy mojej sypialni zadomowiły się ptaki i od świtu urządzają sobie koncert. I chociaż srają mi na balkon i muszę go czyścić na kolanach i do tego w rękawiczkach, bo mam awersję do odchodów, to i tak jestem szczęśliwa,że wybrały moje drzewo. Wyskakuję z łóżka, uchylam okno i szybciutko wskakuję z powrotem po ciepłą jeszcze kołdrę. Zapadam w lekką drzemkę ale słyszę jak śwergoczą, tak jakby przekomarzały się między sobą. Pomimo mojego pozornego uśpienia do moich zmysłów docierają zapachy bzu, azalii i rododendronów a od niedawna intensywnie pachną moje surfinie. Czytacie to i myślicie - zwariowała? Nie!! wszystko ze mną w porządku. Chcę Wam tylko powiedzieć, że zaczyna się ten czas, kiedy lubię moje zadupie. Te parę chwil wsłuchiwania się w przyrodę nastraja mnie pozytywną energią na cały dzień. Co nie znaczy, że nie mam "gorszych dni". Każdemu chyba się takie zdarzają.



Kto jest ze mną na Instagramie to wie, że pobuszowałam po galerii a dokładnie w Zarze. Lubię ten sklep za to, że tam najszybciej pojawiają się modowe nowości a i ceny są w granicach normy. I dzisiaj oprócz torebki jestem całkowicie nowa, tylko pesel ciągle ten sam.
Musze się jeszcze wytłumaczyć z jakości zdjęć. Te dobre - skasowały mi się, sama nie wiem jak to się stało. Te zostały zrobione na szybko, aby mógł powstać post, bo postanowiłam potrenować cechę zaniedbaną przeze mnie, czyli - systematyczność.

spodnie - Zara
T-shirt - Zara
czółenka - Zara
pasek - Ochnik
torebka - vintage

poniedziałek, 14 maja 2018

Wrażliwość: dar czy przekleństwo.


Więzi nie tworzą się dzięki wspólnym poglądom lecz dzięki uczuciom. To nie wartości dzielą ludzi, to nie różnice światopoglądowe doprowadzają do wojen, lecz to co odczuwamy. Nasze emocje mogą być naszymi sprzymierzeńcami lub naszymi wrogami. Jak uczyć się tej dojrzałej i mądrej wrażliwości?. Czy wrażliwość pomaga w codziennym życiu i nadaje głębszy sens naszej egzystencji czy też jest uciążliwa i wpędza nas w skrupuły i wystawia człowieka na zranienia? Niestety, nie da się siebie zaprogramować, bo podobno wrażliwość dziedziczymy w genach, tak bynajmniej twierdzi Sand. Przychodzimy z nią na świat i z nią odchodzimy z tego świata. Wiem, chcesz mnie zapytać co z moją wrażliwością? No cóż...jest, trudno ją udowadniać, kto mnie zna - to wie.
Powiem tylko, że nieraz myślę o tym, że fajnie byłoby mieć "grubą skórę", by móc olać wszystkie niedogodności i żyć tylko dla siebie. Z pewnością byłoby łatwiej, ale to przecież byłby egoizm. hmmm...człowiek niewrażliwy, to człowiek martwy. Trupy są przerażające. Wolę więc jednak zostać w dialogu ze światem, chociaż wiem, że niejednokrotnie będzie to bolesne doświadczenie, ale cóż z tego?. Życie czasem musi boleć.


A w modzie wiosna, kwiatowy print zadomowił się na dobre. Ja też mu uległam i dzisiaj ma swój debiut sukienka, właśnie w kwiaty.

sukienka - LA PERLA
torebka - Ryłko
kolczyki - Zara
zegarek - Cluse
buty - n/n




niedziela, 6 maja 2018

Zielony maj.

To mój pierwszy wpis w tym miesiącu i zgodnie z hasłem, że maj jest miesiącem zakochanych, to powinien być o miłości. Ale nie będzie. Mnie maj kojarzy się z maturami. Pierwszy ważny egzamin w moim życiu. Pamiętam to podniecenie podszyte uczuciem dziwnego lęku, ale i zadowolenie, że udało mi się zakończyć pomyślnie pewien etap życia. Zdjęcia z matury, gdzie jedno z nich pozwoliłam sobie dodać na FB wywołują u mnie uśmiech i tęsknotę. Może to zabrzmi banalnie ale co roku patrzę na maturzystów z delikatną zazdrością. Bo pomimo upływającego czasu zawsze bije od nich jakaś duma, kiedy idą w tych "galowych strojach" jak w poczuciu solidarnej wspólnoty. W tym wspominaniu matur nie może zabraknąć moich Panek, bo to tam zostawiłam najwięcej tych dziecięcych i młodzieńczych wspomnień. I to właśnie ten czas miał największy wpływ na to kim teraz jestem. Ta odrobina dziecka nadal jest we mnie, pomimo mojej zewnętrznej dojrzałości. I to dziecko bardzo często pomaga mi przebrnąć przez trudy życia. Ma rację Coelho- zróbmy wszystko, żeby jak najwięcej zachować w sobie dziecka...Czy dzisiaj smakowałbym mi chleb z musztardą?. Inaczej, czy potrafię za nim tęsknić?


Sukienka ma dzisiaj swój debiut. Kupuję ostatnio bardzo rozważnie. Lata blogowania nauczyły mnie łączyć nowe rzeczy ze starymi.


Sukienka - Candy.tm
buty - n/n
torebka - vintage
wisiorek - Lilou


czwartek, 26 kwietnia 2018

z dystansem do świata

W dzisiejszym świecie popularność mierzona jest liczbą lajków i followersów, która zdaje się najważniejszą walutą w wirtualnym świecie. Sztucznie wykreowane, wystylizowane postacie na portalach społecznościowych, celebryci o płaskich brzuchach, dzieci w wózkach designerskich, wiecznie młode kobiety, które wypełnia botoks - wszystko musi tu być idealne, bo jest tysiące obserwatorów oceniających i komentujących nasze życie. Gdzie więc jest miejsce na to prawdziwe, nie zawsze różowe? Może nie warto walczyć o popularność, nie zastanawiać się czy światu spodoba się to co chcemy pokazać. Dzisiaj niemodne jest odkrywanie emocji, okazywanie uczuć, ale w życiu każdego człowieka przychodzi taki moment, kiedy wydarza się coś, co każe nam pamiętać każdą sekundę tamtych chwil. Odważę się napisać , że wczoraj minął kolejny rok bez mojej mamy. Miałam wspaniała Mamę, która odeszła, ale nigdy nie przestałam odczuwać Jej miłości.


Dzisiaj jestem "cała nowa", oczywiście nie ja, bo moja data gwarancji już dawno minęła hehe, ale to, co chociaż w minimalnym stopniu poprawia moją aparycję. A wiec po kolei:

sukienka - Zara
koszyk - Zara
buty - Stradivarius

Życzę Wam miłego odpoczynku majowego a tym, którzy będą musieli iść do pracy - poczucia humoru.

wtorek, 17 kwietnia 2018

urodzinowe rozkminy.



Tu Jej Ekscelencja!!. Jutro dzień wolny!!. Zarządzam święto państwowe!!!...co?, jesteście zdziwieni? Nie zastanawiajcie się zbyt długo, bo się rozmyślę, hihi. Korzystajcie z dnia wolnego i świętujcie razem ze mną. Minął kolejny rok mojego życia, który niczego mnie nie nauczył, zostawił mi tylko w prezencie nowe zmarszczki, które próbuję ukryć pod makijażem. Co rano myjąc zęby doznaję szoku patrząc na siebie w lustrze. Niedługo pracownicy skansenów i archeolodzy zaczną się o mnie upominać a na ulicy oglądają się za mną sami starcy:P. Jednak obiecałam sobie, że przeżyję ten dzień bez narzekania, wesoło, tak jakbym kończyła 20 lat. Nie będę się dołować!!! bo prawdą jest, że szybko można doprowadzić mnie od stanu euforii do kompletnego załamania. Im jestem starsza tym bardziej boli mnie słowna agresja, dlatego staram się omijać ją szerokim łukiem. Szkoda życia na ciasne rajtuzy. Trzymam się z dala od dyskusji światopoglądowych, bo po jaką cholerę udowadniać komuś swoje rację gdy ten myśli inaczej. Lepiej iść wspólnie na drinka, chociaż...ja nie lubię alkoholu i może nie uwierzycie ale nigdy nie miałam kaca. Więc lepiej iść ze mną na zakupy, bo to akurat uwielbiam. Cieszę się, że wszystko idzie do przodu, że nie tkwię w martwym punkcie,że nadal jest we mnie dziecięca ciekawość i spontaniczność. Świat kręci się w kółko i nie ma czasu na marudzenie,patrzenie w ścianę i bezczynne rozkminianie co by było gdyby...
Czego sobie życzę? tylko ( a może aż tyle) zdrowia i szczęścia, bo jeśli to mi się uda to reszta jakoś się ułoży i potoczy tak jak trzeba, bo chociaż jest wiele rzeczy do których mogłabym się przyczepić to tak naprawdę lubię swoje życie.
Na koniec zacytuję tekst, który w trudnych momentach mojej egzystencji staje się moim mottem:

Bądź silna jak dąb,
I niech wiatr życia nigdy Cię nie złamie,
A kiedy przyjdzie burza,
Przygnij się jak trzcina,
Żeby móc szybko się wyprostować...


A w modowym zakątku debiutują spodnie i sweter.

bluzka - Orsay
sweter - Candy.tm
spodnie - Fama kłobuck
torebka - Ryłko
buty - F&F
zegarek - Cluse



niedziela, 8 kwietnia 2018

Czas na wiosnę

Moda, była od zawsze w moim życiu, ale nigdy nie była najważniejsza. Chociaż, był taki moment, kiedy o mały włos nie wpadłam w nałóg. "Wkręciłam" się kiedyś w taki modowy portal, byłam prawie cały czas online. Komputer towarzyszył mi podczas gotowania obiadu, kiedy przyjmowałam gości, nie położyłam się spać zanim nie zerknęłam co tam słychać. Z wesołej dziewczyny, tak!!! tak mówię o sobie - dziewczyna i nikt mi tego nie zabroni hehe stałam się upierdliwą babą, której zaczęło się wydawać , że jest znawczynią mody. I to co miało być fajną zabawą i inspiracją pomału zaczęło stawać się obsesją. Któregoś dnia powiedziałam sobie STOP!!! dokąd zmierzasz?. I od następnego dnia zaczęłam odwyk i tutaj muszę oddać hołd wszystkim nałogowcom różnorakich nałogów, że nie jest łatwo, tym bardziej, że ja pracuję na komputerze a to znaczy, że zasięgu ręki jest to co stanowi uzależnienie. Przemyślałam sobie pewne sprawy i doszłam do wniosku, że nie dla mnie jest takie ściganie się na stylizacje. I wtedy powstał pomysł na bloga, kawałek przestrzeni wirtualnej, tylko mojej - bez spinania czterech liter. Podglądam Was, inspiruję się, czasami się uśmiecham, innym razem podziwiam i zazdroszczę, ale tak zdrowo. Kiedy nie mam czasu albo nie chce mi się robić zdjęć - to znikam z blogosfery. A potem znowu wracam, bo tak zwyczajnie tęsknię za Wami. Jest tutaj tyle fajnych, inteligentnych babeczek z którymi przez te lata blogowania ( a jest ich trochę ) - zżyłam się. Każda ma inny styl, każda lubi coś innego, ale to nie jest ważne.
Najważniejsze jest to co jest w nas w środku i tak np. współczuję Basi bo zmarła jej córka, Edyta wpadła pod samochód, Renia zdobywa sławę w branży modowej, Martynie zawalił się świat i od nowa go odbudowuje - tak o Was właśnie myślę dziewczyny. Jednym razem współczuję a innym razem trzymam kciuki. Jest Was więcej, tych bliskich mojemu sercu, ale nie będę więcej wymieniać.A moda? - moda jest, będzie ewoluować, bo nie może być inaczej.
Wraz z przyjściem wiosny wracam z nowym postem. Witajcie. Fajnie, że jesteście.

bluzka - Zara
spodnie - Freesia
płaszcz - Zara
botki - Kazar
torebka - n/n
kolczyki - Zara
bransoletka - Lilou
zegarek - Daniel Wellington


poniedziałek, 19 marca 2018

Eklektycznie - czy aby do pary.

Toksyczny związek - od razu kojarzy nam się ze złymi emocjami, zniewoleniem i przemocą, ale może być inaczej...Pojawia się Ktoś, kto od samego początku Cię adoruje, przynosi kwiaty, obdarowuje drogimi prezentami, zaprasza do kina i wydaje ci się, że spełnia każdą Twoją zachciankę. Wszystkie weekendy należą do udanych. Potem zaczyna wpadać do Ciebie znienacka; przynosi truskawki w środku zimy i mówi, że zakochał się w Tobie od pierwszego wejrzenia i już nie wystarczają mu tylko weekendy. Więc pomieszkuje u ciebie. Wspólnie rozwiązujecie krzyżówki, oglądacie filmy, "robicie" obiad. Mówi, że jesteś Tą jedyną, na którą czekał całe życie. Uwielbia Cię w sukienkach, i - chociaż wolisz spodnie, to zakładasz kieckę, którą ci kupił, pomimo tego, że jest w kolorze którego nie cierpisz. Planuje wspólne wakacje, chce abyś wybrała miejsce, ale zanim pomyślisz ,okazuje się, że on już znalazł to wspaniałe miejsce, gdzie chciałby jechać tylko z Tobą. Cieszysz się, że jest taki wspaniały, taki oddany. Chce być cały czas blisko Ciebie, a ty zaczynasz mieć coraz mniej czasu na spotkania z koleżankami, na sprawy, które były do tej pory tylko twoje. Kocha, więc jest zazdrosny, to zrozumiałe.. Jest jak pracowity pająk, który tka misterną, ale jakże mocną sieć. Czasami kiedy patrzysz w lustro to nie widzisz siebie - i to jest prawda, Ciebie już nie ma!!!, to tylko marionetka uszyta z jego upodobań.

W życiu jest trochę jak w modzie. Pojawia się wiele trendów, wszystkie nęcą i kuszą, ale trzeba wybrać to, co odpowiada naszemu gustowi i w czym czujemy się dobrze. W miłości- też trzeba pozwolić na to , aby osoba, którą kochasz czuła się wolna. I wtedy taki związek ma sens. Ślepe podążanie za czymś lub za Kimś może być zgubne.

Dzisiaj postanowiłam zawrzeć związek printów; paski, krata i jeszcze lampas. Eklektycznie - czy aby do pary? Mnie się ten związek podoba. Noszę - dobrowolnie i bez przymusu.

bluzka - Zara
spodnie - Zara
płaszcz - Stradivarius
torebka - n/n
botki - Ryłko

Dodam jeszcze, że aktualnie mam krótsze włosy, Ci co obserwują mnie na instagramie - już to wiedzą.








oczekiwanie na lato

  "Nie chodzi o to, by czekać aż burza minie, tylko nauczyć się tańczyć w deszczu" .  Nauczyłam się odpuszczać, poczułam, że chcę ...