środa, 29 kwietnia 2015

Neony

Zbliża się majowy weekend i nie będę Was zanudzać długim postem.
Wypoczywajcie, nabierajcie sił i bawcie się dobrze.

Dzisiejsza moja stylizacja jest z niedzieli, kiedy królowało słońce. Teraz mam za oknem pochmurną aurę, więc zdjęcia z soczystą limonką poprawiają mi humor.
Nowością w mojej szafie jest bluzka i torebka, reszta już była na blogu.

bluzka - n/n
buty - n/n
torebka - Axel Koncept
bransoletka - by Dziubeka
spodnie - Fressia



Widziane z bliska:


Na koniec mój obserwator i pierwszy krytyk tej sesji:P

wtorek, 21 kwietnia 2015

Na językach.


O tym, że prowadzę bloga wie tylko najbliższa rodzina i kilkoro moich przyjaciół, nie upubliczniam go na FB, bo byłabym na językach mieszkańców mojej zaściankowej wsi :P. "Szaleństwa" są zarezerwowane dla młodych ludzi, dojrzałym kobietom to nie przystoi, tak właśnie myśli większa część ludzkości. Osoby, które poznały mojego bloga nie krytykują mnie, ale... może to, że są ze mną blisko nie pozwala im na słowa prawdy czyli słowa krytyki.

Pewnego razu...(zaczęłam jak w bajce) podałam znajomemu linka do mojego bloga.Chciałam sprawdzić jaka jest reakcja osób słabo ze mną związanych. Po kilku dniach zapytałam o odczucia. Napisał mi, że pierwszą Jego reakcją był śmiech ( chyba ze mnie), kupowanie ubrań, robienie sobie fotek i pisanie skąd są ciuchy to według niego WIOCHA!!!! a osobiste wpisy i uzewnętrznianie swoich emocji to oznaka samotności. On ma ładną żonę, która ma styl i gust i ma kochającego męża czyli Jego i nie musi się dowartościowywać w necie, skwitował. Zapomniał tylko dodać, że przez 2 lata miał kochankę i wyrzuty sumienia, więc starał się wynagradzać żonie swoje grzechy a przez co był pozornie bardziej kochający.
Darku, pozdrawiam Cię serdecznie...ja samotna, sfrustrowana i niedowartościowana Ela :P
To tyle w sprawie.
Z tej szczerości wyciągnęłam wnioski, mój blog nadal pozostanie niszowy i bez rozgłosu a Ci, którzy zaglądają do mnie i czytają posty, między wierszami moich wpisów zobaczą moje prawdziwe oblicze. Szczęście to ułamek sekundy, gdyby trwało dłużej to nigdy nie potrafilibyśmy docenić jego wartości.
Pozdrawiam serdecznie.

Właśnie uległam szaleństwu prędzli,na które w dzisiejszej stylizacji stawiam na miejscu pierwszym.
sweter - Zara
bransoletki - Kolczykowo Kłobuck
spodnie - Zara
botki - Rossetti
zegarek - Quess
lniana torba - n/n



Widziane z bliska:



wtorek, 7 kwietnia 2015

W kolorze blue

Świąteczny czas zarezerwowałam tylko dla moich bliskich, prawie zero internetu. Napisałam prawie, bo kilka razy zajrzałam na FB, ale tylko na kilka minut. Taki malutki odwyk od komputera jest wskazany dla zdrowia psychicznego:P
Święta minęły mi bez żadnych niespodzianek, w domu, w gronie najbliższej rodziny.W lany poniedziałek odwiedziłam moje Panki, świat moich dziecinnych lat, zapaliłam znicze na grobie rodziców i siostry a potem wesoło spędziłam wieczór z siostrą i siostrzeńcami. Na spacery było stanowczo za zimno.
Dzisiaj postanowiłam dodać nowy post, mój look jest typowo codzienny. Nie stylizuję się do zdjęć, mój blog to takie migawki z mojego zycia, bez retuszu, bez fotoszopa. Taką jak na zdjęciach można spotkać mnie na ulicy, w sklepie czy na spacerze.
Strój dobieram w zależności od pogody i nastroju, ostatnio było kolorowo a dzisiaj monohromatycznie. Po świątecznym rozgardiaszu przyda się trochę spokoju.
Miłego tygodnia :*

Sweter - Top Moda Angela
Koszula - Lemonada
buty - Neścior
torebka - Quess
jeansy - Zara
wisiorek - n/n

oczekiwanie na lato

  "Nie chodzi o to, by czekać aż burza minie, tylko nauczyć się tańczyć w deszczu" .  Nauczyłam się odpuszczać, poczułam, że chcę ...