To historia młodej kobiety, której najtrudniej zostawić tutaj syna...tutaj na ziemi, kiedy wie, że Jej życie dobiega końca. Ta historia wzruszyła mnie i przywołała moje osobiste i bolesne wspomnienia. Na pewien czas zaprzestałam blogowania, ten czas był mi potrzebny na przemyślenia.
Wystarczy na blogerze wpisać Chustka ,ten blog istnieje nadal, chociaż autorki nie ma już na świecie od pażdziernika 2012 roku. Życie jest takie piękne, pomimo trudów, zmartwień i czasami łez.
Odwiedzam mają Nienazwaną i od niej czerpię siłę, pomimo poparzeń po naświetlaniach wita mnie serdecznie, uśmiecha się, rozmawia o ciuchach, snuje plany. Przy niej jestem taka słaba i krucha. Trzeba żyć i cieszyć się drobiazgami to Jej dewiza.
Więc biegnę na zakupy, robię zdjęcia i jestem....jeszcze letnia ale już delikatnie depresyjnie jesienna.
Miłego weekendu.
Bluzka- Zara
Boyfriendy- Zara
buty- Embis
zegarek- Guess
torba - mały sklepik