piątek, 30 sierpnia 2013

Chustka

Dzisiaj nie będzie o modzie. Chustka to tytuł książki, która powstała na podstawie bloga,opowiada o chorobie, nadziei, o powolnym odchodzeniu, o raku.
To historia młodej kobiety, której najtrudniej zostawić tutaj syna...tutaj na ziemi, kiedy wie, że Jej życie dobiega końca. Ta historia wzruszyła mnie i przywołała moje osobiste i bolesne wspomnienia. Na pewien czas zaprzestałam blogowania, ten czas był mi potrzebny na przemyślenia.
Wystarczy na blogerze wpisać Chustka ,ten blog istnieje nadal, chociaż autorki nie ma już na świecie od pażdziernika 2012 roku. Życie jest takie piękne, pomimo trudów, zmartwień i czasami łez.

Odwiedzam mają Nienazwaną i od niej czerpię siłę, pomimo poparzeń po naświetlaniach wita mnie serdecznie, uśmiecha się, rozmawia o ciuchach, snuje plany. Przy niej jestem taka słaba i krucha. Trzeba żyć i cieszyć się drobiazgami to Jej dewiza.
Więc biegnę na zakupy, robię zdjęcia i jestem....jeszcze letnia ale już delikatnie depresyjnie jesienna.
Miłego weekendu.
Bluzka- Zara
Boyfriendy- Zara
buty- Embis
zegarek- Guess
torba - mały sklepik

21 komentarzy:

  1. Witam:)
    Elu, ja to się rozklejam na takich historiach...Tak, trzeba się cieszyć z tego co jest, póki jest!
    Wyglądasz cudownie! Wszystko w moim klimacie! Buty super!
    Buziaki- Anna

    OdpowiedzUsuń
  2. To prawda jak życie jest kruche, jak warto łapać każdą chwilę... Na pewno zajrzę na blog, to przykrejak ludzie szybko odchodzą.
    Zdjęcia świetne, a ty Wyglądasz przepięknie, ta bluzeczka jest prześliczna.
    Pozdrawiam Cię

    OdpowiedzUsuń
  3. cudownie wyglądasz:) liczną masz koszulę i szpilki:)

    OdpowiedzUsuń
  4. nawet nie wiesz, jak do Ciebie pasuja te kolory ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Wzór bluzko totalnie obłędny ;-). No i szpilki ;-).

    OdpowiedzUsuń
  6. az mnie ciarki przelecialy jak czytalam Twoje slowa, a Ty wygladasz oblednie, buty i torebke biore:))

    OdpowiedzUsuń
  7. Buciki i torba podbiły moje serce i i oczy:-)Wyglądasz fantastycznie.

    Dla Ciebie również miłego weekendu.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ślicznie wyglądasz a buty i torebka są cudne:)))czsem trzeba się zatrzymać żeby zobaczyć dobro i piękno w małych rzeczach i wtedy o wiele lepij żyć:))))pozdrawiam serdecznie i miłej niedzieli życzę

    OdpowiedzUsuń
  9. Elu. Te zyciowe historie u Ciebie zmuszaja, zeby sie na chwile zatrzymac i pomyslec...:(

    A Ty w tych portkach normalnie jak malolata;) A dodatki w swietnym kolorze i pieknie pasuja do bluzeczki:) Pozdrawiam. Anka

    OdpowiedzUsuń
  10. Tak refleksyjnie .. a stylizacja całkiem wiosenna wręcz :)

    OdpowiedzUsuń
  11. ...przed tą jesienną melancholią i depresją bronię się jak mogę ale wiadomo nie mam szans , jak zawsze i tak mnie dopadnie , pięknie wyglądasz w tej kolorowej koszuli ! z luźnymi dżinami prezentuje się rewelacyjnie <3

    pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Znam Chstkę, straszna historia młodej i pięknej kobiety, widziałam ją też w telewizji a potem słyszę, że nie udała jej się walka z chorobą, życie jest kruche....
    pięknie wyglądasz Lusiuniu, masz super spodnie, bardzo Ci pasują...pozdrawiam serdecznie...

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja staram się nie wracać i nie czytać takich historii, chociaż dobrze je znam! A nawet z własnego życia, choroba i śmierć mojego ojca. Do tej pory Gliwice mi się kojarzą z tymi przeżyciami, a to już 10 lat! potem choroba mojej szwagierki, mam nadzieję że wygrała z tą straszną chorobą. Bardzo mnie takie historie dołują, czuję wtedy bezsilność!!!!złość itd. Ciężko potem jest mi się pozbierać i wrócić do codzienności! dlatego omijam takie tematy.

    Lusiu świetna stylizacja! spodnie są rewelacyjne, bardzo ładnie w nich Wyglądasz!buty i torebka bajeczne!!!do tego bluzka cudo:)Pozdrawiam gorąco

    OdpowiedzUsuń
  14. Na pewno zajrzę na ten blog!

    Stylizacja bardzo mi się podoba, pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Witaj! Tak, to smutne historie, kilka podobnych przeżyłam osobiście, tak trudno się potem pozbierać... Ostatni rok też był dla mnie trudny, chwilami bardzo... Były chwile, że prawie się poddawałam... Ale jestem... dziękuję Najwyższemu, potrafię cieszyć się z małych rzeczy, będąc długo na L-4 poznałam tyle wspaniałych osób i blogowanie zaczęło mi sprawiać radość. Pozdrawiam Cię ciepło. Oczywiście muszę jeszcze dodać, że pięknie i radośnie, mimo tych smutnych rozważań, wyglądasz w bluzce, a torba i buty - rewelacja!

    OdpowiedzUsuń
  16. Znam tą historię i kiedy wspominam prężę się żeby nie płakać.
    Świetnie wyglądasz ,uwielbiam boyfriendy, Twoje są rewelacyjne!

    OdpowiedzUsuń
  17. Loving this post
    Your blog is amazing, just stumbled across it now
    Would you like to follow each other via bloglovin?
    If so just let me know and I'll follow you right back
    Have a wonderful day
    Much Love
    Speak Soon
    Kate xo

    www.and-kate.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  18. Dzień dobry, Elu! Dzień dobry - po bardzo długiej przerwie. Rozumiem Cię i Twoją potrzebę odejścia od bloga na jakiś czas (sama to przechodziłam) - powiedz, czy nie wspaniałe jest jednak to, że odnajdujemy motywację dzięki innym, inspirującym nas osobom? Świetnie wyglądasz - i wcale nie depresyjnie (chociaż rozumiem aluzję co do nadchodzącej jesieni, a może zimy - brrr...!). Babeczka z klasą z Ciebie, a równocześnie "młodzieżówa"! :-) Naprawdę, fajny zestaw! Pozdrawiam i ściskam wirtualnie! Martyna

    OdpowiedzUsuń
  19. Sporo jest w sieci takich blogow-widm, swiadkow dzielnego zmagania sie z zyciem... tak to moze wytracic z rownowagi na jakis czas, sklania do refleksji, pozwala docenic to co czego nie dostrzegamy. ale powroty tez sa zbawienne, witaj na nowo w sieci, fajny taki pozno-letni lub wczesno-jesienny zestaw:)

    OdpowiedzUsuń

oczekiwanie na lato

  "Nie chodzi o to, by czekać aż burza minie, tylko nauczyć się tańczyć w deszczu" .  Nauczyłam się odpuszczać, poczułam, że chcę ...