Zastanawiam się ile godzin ma moja doba? Czy mój zegarek się śpieszy czy ja zrobiłam się taka powolna;-)
Siedzę "zawalona" papierami, w domu ledwie ogarniam, zapomniałam jak wygląda spotkanie z koleżankami, zaniedbałam Wasze blogi hmmm nie bedę się tłumaczyć...musze wziąśc się w garść i nadrobić zaległości.
Mam świadomość, że w komentarzach nikt mi tego nie powie, nalezy byc miłym i pisać tylko o tym co nam się podoba. To rada pewnej Szafiarki Majki. Mój blog powstał jednak przede wszystkim po to, abym starzejąc się nie zaniedbała siebie. Taka mała moja trampolina do wesołego świata. Troche masło maślane ale brnijmy dalej, robiąc sobie te podwórkowe sesje (nikomu nie chce się ze mną latać z aparatem) sama krytycznie spoglądam na siebie. WIEC:
1. zapisać się na masaże, ponownie dokucza mi szyjny kręgosłup co widać na zdjęciu ( zgrubienie, że nie powiem garb).
2. Nie zapominac o balsamie po kąpieli, no nie będę ukrywać mam już starcze łokcie ;-)
3. Cwiczyć i jeszcze raz Cwiczyć przede wszystkim brzuch- idzie lato xD
Miałam napisac jeszcze kilka punktów, jednak nie będę się aż tak obnażać przed Wami heheh
Aby do końca się nie pogrążąć napiszę , że wchodzę JESZCZE w jeansy mojej córki i wykorzystuję ostatnią chwilę, aby zakładać sukienki przed kolano. Trochę muszę się też dowartościować..a co !!!!
Dzisiaj więc taka sukienka, z przodu krótsza a z tyłu dłuższa.
Rozbieram się, wyletniam i bronię przed starością a wiatr szarie moje włosy. :-PPP
Miłego tygodnia Kochane, od jutra zawitam do Waszych drzwi (postów) dzisiaj jeszcze tkwię w papierzyskach.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
oczekiwanie na lato
"Nie chodzi o to, by czekać aż burza minie, tylko nauczyć się tańczyć w deszczu" . Nauczyłam się odpuszczać, poczułam, że chcę ...
-
"Nie chodzi o to, by czekać aż burza minie, tylko nauczyć się tańczyć w deszczu" . Nauczyłam się odpuszczać, poczułam, że chcę ...
-
"Stale powtarzamy. Życzę Ci wszystkiego najlepszego! A przecież nie tylko najlepsze pomaga. I to co najgorsze, nie jest najgorsze.&qu...
Bardzo dobrze, że to napisałaś. O łokciach, brzuchu i innych sprawach wszystkie musimy pamiętać. I że nie jesteśmy takie piękne jak nam w komentarzach piszą też :D Buziaki :*
OdpowiedzUsuńSivka, Ela jesteśmy Takie piękne !!!!!! Wewnątrz !!!!
OdpowiedzUsuńMoja koleżanka miała takie hasło
Piękna to jest Cindy Crawford , ja jestem atrakcyjna ;););)
I tego sie w życiu trzymam , ideałów nie dogonimy , ale ciepły uśmiech , serdeczność i inteligencja to dary które nie mają metryki !!!!
Elu wyglądasz fantastycznie , mimo ze nie wyglądasz jak Miranda Kerr , nikt nie wyretuszuje Ci zdjęć do doskonałości , mimo że balsam jest potrzebny Hahaha każdej z nas , często zapominam ;) ale nogi to akurat pokazywać możesz bez jakichkolwiek kompleksów !!! A na wiosenny niechciemietyzm tez cierpię !!! Pozdrawiam !!!
wyglądasz rewelacyjnie w tej sukience tak zwiewnie, delikatnie;)
OdpowiedzUsuńŁadnie Ci w pastelach, tak naprawdę, nie w ramach taniego komplementowania.
OdpowiedzUsuńDbaj o siebie ;), to ważne dla urody i samopoczucia też.
Ale ładna sukienka, chętnie bym taką też założyła :))
OdpowiedzUsuńAle tu pięknie i wiosennie!! Sukienkę chętnie bym nosiła:) Czytam o tych łokciach i niedowierzam hihi bo ja też mam takie tzn. że starcze??;)
OdpowiedzUsuńA co do tych papierzysk cholernych to mam tak samo, kiedyś miałam weekend wolny, teraz to tylko niedziela i to nawet nie cała:(
ajć!!! Jak pięknie!!! Ajć jak wiosennie!!!! Cudownie wygladasz !! tak świerzo i dziewczęco :))) z chęcią sprawiłabym sobie taką śliczna sukienkę!!! A figury nie jedna nastolatka Ci zazdrości- i takich idealnych nóg!!
OdpowiedzUsuń]Buziaki :***
slicznia ta sukienka. czuc wiosne!
OdpowiedzUsuńElu! No taka to ja Cie uwielbiam! Z karczkiem, lokciami i nogami… w pastelach, z rozwianym wlosem, ale przede wszystkim - z optymizmem i radoscia zycia!!!! Wspaniale wygladasz, jestes piekna, mloda i swietnie ubrana! Tak trzymaj:)
OdpowiedzUsuńUsciski. Anka
Hej Elu:)
OdpowiedzUsuńSukienka ma super kolor i te zakładki z tyłu! Uwielbiam pastele!!!
Buziaki na nowy tydzień i więcej czasu życzę:) Mnie go też wciąż brakuje...
Ślicznie wyglądasz Lusiuniu, buty piękne.
OdpowiedzUsuńDbaj o siebie bo to ważne dla zdrowia i samopoczucia ale nie stresuj się, nie ma osób idealnych....pozdrawiam...
Łokcie, brzuch,piety...o zmarchach nie wspomnę...mam to wszystko! Ale nie mam zamiaru się nimi zadręczać! Co się da trza zlikwidować i już:))) Nie jesteś sama:D
OdpowiedzUsuńKolanka masz całkiem zgrabne, resztę też, a sukienkę zajebistą!!!
Kuruj się, bo do 80-tki albo i dłużej trzeba nam bloga prowadzić, więc musisz stać prosto przy balkoniku:D
Buziole i nie marudzić mi tutaj, bo laska jesteś:D
Świetna sukienka! Super wyglądasz!
OdpowiedzUsuńDziękuje za odwiedziny :-)
Pozdrawiam :-)
Daj spokój z tą starością nic takiego nie widać:))sukienka jest super i szpilki i torebka:)))w ogóle wyglądasz ślicznie:))Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńNic nie rozumiem, na pewno pisałam komentarz i to kilka dni temu. Lusiuniu, rewelacyjnie wyglądasz, kupuję Cię w całości, co tam łokcie, jakie nogi! Pozdrawiam .
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie Cie wtej sukienace, wiosennie!
OdpowiedzUsuńWesołych Świat!
Elu, kochana! I mnie nie było w blogosferze, rozwijam swoją działalność fotograficzną i bardzo mnie to pochłania.... Już Cie nie raz pisałam, że masz boskie nogi! Pokazuj, pokazuj i pokazuj! A co! Wesołych Świąt! Uściski! Martyna
OdpowiedzUsuńHello dear!!
OdpowiedzUsuńWhat an amazing dress!
May I ask you where you got it?
Thanks.
xoxo.
Pomyslalam z niepokojem, co tam u ciebie slychac, z nepokojem, bo gdzies mi z pola widzenia umknelas, i mysle sobie klikne na chwile. a tu prosze, na lekkie wspomnienie jak to mowia, ty z nowym postem i w calej krasie! usmaialam sie szczerze czytajc tego posta. No wiec, polece punktami:
OdpowiedzUsuń1) bez wazeliny: swietnie wygladasz! sukienka po prostu marzenie, no i calosc taka subtelna
2) "abym starzejąc się nie zaniedbała siebie"- usmialam sie setnie! i to mi sie podoba, poza tym tez jak pozniej patrze na swoje wygibasy to dostrzegam wszelkie niedoskonalosci i robie sie krytyczna wzgledem siebie
3) brzuch, brzuch i jeszcze raz brzuch! robie desperackie proby regularnego cwiczenia, o ile same "fikolki" i basen sprawiaja mi przyjemnosc, o tyle z regularnoscia to juz bardzo jest niedobrze, a w tym caly sekret:)
i zapomniałam dodać, że na chroniczny brak czasu, z ktorym walcze jak pewien jegomośc z wiatrakami mam swoja teorię spiskową, w którą święcie wierzę- czasoprzestrzeń się kurczy, ot co! :)
Usuńświetna kiecka!
OdpowiedzUsuń