Zastanawiam się, skąd tylu ludzi zna mój numer telefonu? Dzwonią do mnie z różnych numerów i to nie zawsze zastrzeżonych. Czasem odnoszę wrażenie, że interesują się mną bardziej niż moi bliscy.
Przemiła pani dzwoni do mnie aż z Gdyni, tylko po to, aby zaproponować mi kredyt, na szczególnych warunkach - dodaje. Nie jestem zainteresowana , ale ona nie daje za wygraną i nie pozwala mi zakończyć rozmowy. Nie ma pani marzeń, nie chce ich pani spełnić - pyta. Mam marzenia, ale gdybym je wszystkie spełniła to pozostałoby mi już tylko umierać. Nie chcę!!!! , już prawie krzyczę do słuchawki. I nagle zalega cisza. Rozłączyła się, jaka ulga.
Następnie dzwoni jakiś pan. Od razu wie jak się nazywam. Bez pardonu mówi do mnie "pani Elu". Ma dla mnie niespodziankę. Spośród tysięcy numerów komputer wybrał właśnie mnie. Hura!!!, jak się tu nie cieszyć, skoro jest się wybrańcem losu. Nagrodę muszę odebrać osobiście, w restauracji. Będzie obiad- dodaje przemiły pan. Kurcze, a ja miałam postanowienie, odchudzić się na wiosnę. No trudno, ten jeden wypasiony obiad jakoś dam radę przeżyć. Przekornie pytam, czy mam się jakoś ubrać galowo? Przemiły pan na chwilę traci pewność siebie. Widać, że jest zdziwiony. Kiedy pytam go o której podjedzie po mnie limuzyna - przestaje być miły, wie, że szydzę z całej tej sytuacji. Podsumowując: mam już kredyt, drogocenną niespodziankę, darmowy obiad - myślę, starczy mi już tego dobrego. Nic bardziej mylnego kochani. Dzwoni kolejny telefon. Pani z drugiej strony zna już moje nazwisko, imię i adres zamieszkania. Bez zbędnych słów, od razu przechodzi do rzeczy. Zaprasza na mammografię. Znów grzecznie dziękuję i odmawiam. :W pani wieku trzeba się badać" - słyszę w słuchawce. Czuję jak się pocę. Odruchowo prostuję się na krześle i poprawiam włosy. Cholera!!! to jakiś Big Brother ?, widzą mnie? Skąd ona wie, że jestem w odpowiednim wieku? i jaki to wiek - odpowiedni na to badanie?
Ktoś mi powie, to nie odbieraj połączeń z nieznajomych numerów. Miałam taki pomysł. Ale zaraz rodzi się pytanie, a może to coś ważnego, może ktoś z moich bliskich dzwoni z innego numeru bo mu się rozładowała bateria. I dalej brnę w ten ciemny zaułek.
A w modowej części debiutuje spódnica. Wpadła mi w oko już dawno, ale szkoda było mi wydawać na nią tyle kasy. w wyprzedażach znalazłam ją za 1/4 ceny podstawowej. Wiem, że sporo z Was już ją pokazywało na swoich blogach. U mnie jest po raz pierwszy. Dobrałam do niej ciężkie buty i błyszczącą kurtkę oraz ciepłą zimową czapę. W końcu mamy zimę.
Spódnica - Zara
trapery - Feewear
kurtka - Zara
torebka - Tous
czapka - n/n
sweter - Zara
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
oczekiwanie na lato
"Nie chodzi o to, by czekać aż burza minie, tylko nauczyć się tańczyć w deszczu" . Nauczyłam się odpuszczać, poczułam, że chcę ...
-
"Nie chodzi o to, by czekać aż burza minie, tylko nauczyć się tańczyć w deszczu" . Nauczyłam się odpuszczać, poczułam, że chcę ...
-
"Stale powtarzamy. Życzę Ci wszystkiego najlepszego! A przecież nie tylko najlepsze pomaga. I to co najgorsze, nie jest najgorsze....
O tak ,to jakaś plaga z tymi telefonami od nieznajomych. Ostatnio powiedziałam do pani z banku, że jeśli jeszcze raz zadzwoni( gdy już grzecznie wcześniej 10 razy podziękowałam za kredyt)to pozwę ją o nękanie ;-)
OdpowiedzUsuńCo do spódnicy to się też do niej przymierzałam ale w końcu padło na inną :-)
Zgadzam się to istna plaga z tymi naciągaczami:)))pięknie wyglądasz a spódnica super:))Pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńTakie telefony też miewałam, teraz coraz rzadziej, bo zwyczajnie jakiś czas temu zaczęłam odrzucać nieznane połączenia i tyle. Szkoda czasu na te gadki. A ciuchowo bardzo fajnie. Spódnica ładna i tak się składa, że u mnie też krata. Pozdrawiam ☺
OdpowiedzUsuńMam po kilka dziennie, że wygrałam tablet, patelnie, młynek tylko mam przyjść i odebrać do restuaracji....odmawiam, kończę w pół zdania, mówiąc, że żądam wykreślenia mojego telefonu bo owiązuje RODO. Koniec i kropka. Nie słucham dalej. A stylówka świetna, szczególnie spódnica
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś podobną kieckę!
OdpowiedzUsuńŚwietnie ją połączyłas z tą kurtką i czapą!!!
Co do numerów, to odbieram nieznane z takiego samego powodu jak podałaś:)
Ale nie miewam ich tak wiele ;)
Bardzo ładna spódnica. Czapkę Lusiuniu Ci porywam.
OdpowiedzUsuńTakie telefony do zmora. Różnie na nie reaguję.
Kiedyś odpowiedziałam pani, że też pracuję w banku i może ja zaproponuję Jej kredyt.
Pozdrawiam Cię bardzo ciepło!
Ja zazwyczaj na wstępie pytam skąd mają mój numer telefonu i wówczas dość szybko rozmowa się kończy...ale masz rację to niestety plaga, zwłaszcza gdy człowiek gdzieś się spieszy, albo zostaje oderwany od pracy.
OdpowiedzUsuńA spódniczkę masz wyśmienitą! Super jest, też mi już dawno"wpadła w oko", a w tak dobrej cenie bym od razu wzięła!
Pozdrawiam serdecznie!