" Kiedy masz wątpliwości, ubierz się na czerwono"
Bywają momenty, kiedy nie wiadomo co dalej, jak dalej i którędy... Trudno być w tym "nie wiem" i za wszelką cenę chcemy się czegoś lub kogoś uchwycić. Znaleźć nitkę, która doprowadzi nas do jakiegoś kłębka. To co do tej pory brałam za pewnik - kubek ciepłej kawy z rana, obiad zjedzony przy swoim stole, wieczorna kąpiel i zasypianie we własnym łóżku a nawet ten błogi chill. To wszystko ma teraz inny smak. Czuję się tak, jakbym na tych momentach znalazła datę przydatności, której nie mogę odczytać. Ale wiem, że tam jest. A gdyby tak wszystko rzucić i wyjechać w Bieszczady...? Nieraz tak żartowałam i wtedy wydawało mi się to zabawne i lekkie. A może zamiast uciekać w podróż lepiej uciec gdzie indziej - w głąb siebie. Tej najprawdziwszej. Nie takiej, którą starasz się pokazać światu, ale takiej bez cenzury. Wiem, to wymaga odwagi i zgody na autentyczność. To tak jakby pokazać się światu całkiem nago. Zdjąć wszystkie maski i zbroje, które pozornie Cię bronią. Żeby mieć tę odwagę trzeba pokonać wstyd, i lęk przed ocenianiem. A Ty - jesteś w tym miejscu, żeby wejść na scenę i nie przepraszać publiczności, że się na niej jest?
W stylizacji chciałam wyglądać tak, jakbym wybierała się na spacer po Champs-Elysees. Nie wiem czy mi się to udało. Pomimo tego, że prowadzę bloga od ponad 8 lat to nie ośmieliłabym się nazwać siebie znawcą mody. Miał być paryski styl, a czy jest - sama nie wiem. Starałam się w każdym razie hahah.
beret - Stradivarius
płaszcz - Stradivarius
sukienka - Zara
buty- Stradivarius
Torebka - Tous
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz