wtorek, 25 sierpnia 2015

Po dłuższej nieobecności jestem znowu.

Był późny wieczór, moja córka wracała od znajomych a ja wyszłam jej naprzeciw. Miałam niskie buty i byłam trzeźwa, to tak na marginesie. Szłam szybkim krokiem ulica była pusta, nagle z piskiem opon z głównej ulicy wjechał samochód. Wystraszył mnie i zeszłam na pobocze. Niestety nasze drogi nie są najlepsze. Poczułam że tracę równowagę. Upadek na początku wydawał się niegroźny jednak kiedy dotarłam do domu nie było mi już wesoło. Noga obdarta i spuchnięta, poobijane żebra. Sami więc rozumiecie, że w takim stanie nie pozuje się do zdjęć, nie ma się na to ochoty. Wąskich spodnie nie da się założyć,bo rana krwawi, krótkiej sukienki też nie. Pozostaje tylko maksi. A tak już ponad 3 tygodnie obowiązuje mnie tylko ta długość.
I właśnie w takiej wersji wracam do blogowania. Noga już nie boli ale blizna nie jest jeszcze na tyle estetyczna aby pokazywać ją na zdjęciach.
Miałam za to okazję kupić sobie nową plisowaną sukienkę maksi z racji wesela na którym byłam w Ulan Majorat.

Miłego tygodnia kochani, stęskniłam się już za Wami.



sukienka - Mohito
torebka - Accessorize
buty - Marshall
biżuteria - By Dziubeka

Widziane z bliska:

poniedziałek, 13 lipca 2015

Boho różne ma twarze.


Narzekałam na upały. Wczoraj wieczorem pogoda nagle się zmieniła. Wiatr a potem deszcz, który pada nadal. I znów jestem niezadowolona, ospała i bez życia.
Zdjęcia do postu zrobiłam wczoraj w Truskolasach podczas wizyty u siostry. Było jeszcze słonecznie, pogoda pozwalała na spacer.W poście debiutuje zamszowa spódnica, sandały były już poprzednim razem a reszta to zakupy z poprzedniego sezonu.
Miłego tygodnia życzę wszystkim, którzy do mnie zaglądają. buziaki.

Dzisiaj mam na sobie:
spódnica - Stradivarius
bluzka - F&F
sandały - Czasnabuty
torebka - David Jones



Widziane z bliska:

środa, 1 lipca 2015

jest jedna taka miłość


"Jest taka miłość
która nie liczy na wzajemność,
nie szczędzi ofiar,
płacze a przebacza,
odepchnięta wraca
to miłość macierzyńska."
/Józef Ignacy Kraszewski/


Dziękuję losowi, że jesteś moją córką, że mój trud rodzicielski nie poszedł na marne.
Wyrosłaś na ładną, mądrą i rozważną dziewczynę. Zawsze będę Cię wspierać cokolwiek w swoim życiu postanowisz.
Gratuluję obrony pracy licencjackiej, spodziewałam się, że będzie piątka. Jestem z Ciebie bardzo dumna. Kocham Cię
moja córeczko.

Kinga ma na sobie:

spodnie - Zara
bluzka - n/n
sandały - Mango
zegarek - Quess

czwartek, 18 czerwca 2015

Dziś są moje imieniny :-)

Zaniedbałam trochę bloga i Was dziewczyny. Nie miałam żadnego ważnego powodu, zwyczajne codzienne sprawy całkowicie zajęły mój czas. Mówiąc prościej...proza życia:P. Przez te 3 lata prowadzenia bloga zdążyłam się przyzwyczaić do Was a i moja rodzina też się do tego przyzwyczaiła, że robię zdjęcia, że dodaję posty, że jestem w sieci. Kiedy widzą, że nie robię zdjęć pytają o powód i mnie mobilizują. Przyznam, że jest to nawet miłe uczucie, taki malutki akt próżności:P
W czasach kiedy świat pędzi w tempie pendolino trzeba znaleźć sobie odskocznię do innego świata.
Wiecie co?...ostatnio cofnęłam się do swojego pierwszego wpisu na blogu...zestarzałam się wizualnie...zauważyłam to sama. Nie retuszuję swoich zdjęć i dlatego nie trudno to zauważyć. Jaki był powód takiej głębokiej analizy zapytacie...natchnął mnie to tego film pod tytułem "Wiek Adaline". Biegamy po kosmetyczkach, kupujemy kremy nawet te odważne "idą" pod skalpel a wszystko po to, aby nie dać się czasowi, aby się nie zestarzeć. Wieczna młodość nie do końca jest darem losu. Zachęcam do obejrzenia filmu i refleksji własnej.
Nie namawiam Was do zaniedbywania siebie, bo nie ma nic gorszego jak "zapuszczona" kobieta w każdym przedziale wiekowym:-)

Ja mam dzisiaj imieniny i stylizacja jest w wersji eleganckiej, ja chyba lubię taki właśnie styl:-) czyli kombinezon wyglądający jak bluzka ze spodniami. Polubiłam kombinezony, których kiedyś unikałam.
Z czarnymi szpilkami byłoby bardziej galowo, ale ja specjalnie założyłam beżowe sandałki, aby przełamać pewne konwenanse.
Zdjęcia robiłam w Krzepicach, małym miasteczko oddalonym 12 km od mojego domu. Spowodowałam trochę sensacji robiąc sobie zdjęcia na środku rynku, nie jest to miasto turystyczne, więc i ludzie nie przywykli do takich widoków. Powiem szczerze, że trochę mnie to peszyło ale...aby zabawa mogła trwać trzeba nie bać się bawić:P
Miłego tygodnia kochani. Buziaki

Mam na sobie:
kombinezon - Mango
sandały - Czas na buty
torebka - Doca
bużuteria - Reserved



Widziane z bliska:

niedziela, 24 maja 2015

Setny post.


"Człowiek starzeje się powoli, w częściach. Kiedy zaczyna starzeć się dusza, zatrzaskują się ostatnie drzwi"

Bronię się przed tym z ogromną siłą,chcę zatrzymać młodość, która tli się jeszcze w mojej duszy.
Przygodę z blogowaniem zaczęłam prawie 3 lata temu, dzisiaj publikuję setny post, to nie jest wiele, średnio wypada jeden na 3 tygodnie. Robię zdjęcia kiedy ma czas mój fotograf i kiedy ja mam dobry czas na pozowanie. Nie spinam się na siłę, mój blog to odskocznia od codzienności, zawsze to podkreślam.
Dzisiejsza stylizacja jest odważna: jest mini, są frędzle...nie pozwolę, aby zatrzasnęły się ostatnie drzwi, jeszcze nie teraz. Moja dusza ma dwadzieścia lat, ciało trochę więcej hihih ale to nieważne, liczy się poczucie humoru i dystans do siebie.

Czeka mnie pracowity tydzień, więc więcej stylizacji w najbliższych dniach nie przewiduję a więc miłego tygodnia kochani:-)

Mam na sobie:

Sukienka - n/n
kamizelka - Stradivarius
buty - Rossetti
lniany worek - n/n


wtorek, 19 maja 2015

Dzieci to mój cały świat :-)

Przez przypadek usunęłam wczorajszy post, coś kliknęłam i stało się. Dzisiaj dodaję go po raz drugi.
Nie będę już nic więcej pisać, bo wszyscy, którzy mnie już trochę znają, wiedzą, że moje dzieci są dla mnie najważniejsze, patrzę na nich przez różowe okulary.


Kinga ma na sobie:
spódnica - H&M
bluzka - butik Fama Kłobuck
sandały - czasnabuty.pl
kurtka - Zara
torebka - Doca
zegarek - Quess



Kamil :

spodnie - Zara
Koszulka - Zara
buty - Adidas



niedziela, 10 maja 2015

Wyborczo

Obowiązek obywatelski spełniłam, na kogo głosowałam nie powiem, bo wybory są tajne;-) Powiem tylko, że postawiłam na nową postać nie związaną do tej pory z polityką.
Na tę okoliczność ubrałam czerwony kostium, odrobinę kolorystycznego patriotyzmu przyda się w tym dniu dla podkreślenia przynależności do narodu polskiego. Założyłam też szpilki po raz pierwszy od tygodnia. Zaliczyłam już 3 masaże na kręgosłupa, jest trochę lepiej więc pozwoliłam sobie na małą próbę kondycyjną. Powiem szczerze, że bardziej eksploatuje mój kręgosłup siedzenie niż chodzenie na szpilkach. Jednak mój zawód jest związany z siedzącym trybem pracy i nie ma na to rady. Jutro czeka mnie spędzenie kilku godzin za kierownicą i pokonanie ok 500 km drogi z czego mój kręgosłup nie będzie zadowolony. Nie będę narzekać, trzeba iść do przodu, bo ostatnich gryzą psy:P

Moja stylizacja to:
kostium - Top Studio
buty - Baldowski
torebka - Doca
bransoletka - n/n

oczekiwanie na lato

  "Nie chodzi o to, by czekać aż burza minie, tylko nauczyć się tańczyć w deszczu" .  Nauczyłam się odpuszczać, poczułam, że chcę ...