Powoli zbliża się jesień, pora roku, której nie lubię. Pochowałam sandałki i powoli kompletuję szafę na przyjście chłodu.
Do zakupów podchodzę z wielką rezerwą, 3 lata blogowania czegoś mnie nauczyło. Kiedyś kupowałam a potem myślałam, teraz jest odwrotnie. Najpierw sprawdzam trendy w modzie a potem dopasowuję je do swojego gustu i oczywiście do zasobu mojego portfela. A więc nowości w mojej szafie będzie raczej niewiele, bo planujemy mały remont, który zacznie się niebawem a skończy zapewnie późną wiosną. Czeka mnie też pewna rewolucja w moim życiu, która przyniesie wiele zmian ale o tym napiszę innym razem.
A teraz o nowościach modowych. Patchwork a właściwie sukienka o tym wzorze "wpadła mi w oko" kiedy przeglądałam stronę Zary. Nie była jednak dostępna w żadnej pobliskiej galerii. A wiecie jak to jest, jak coś jest niedostępne to staje się marzeniem, wręcz obsesją. Zamówiłam ją więc na stronie internetowej Zary i czekałam. Nie jestem zwolenniczką zakupów przez internet, ja zdecydowanie wolę przymierzyć, dotknąć. Jednak czasami trzeba odstąpić od reguły. Kiedy otworzyłam pudełko to pierwsze moje wrażenie dotyczyło kolorystyki- spełniła moje oczekiwania. Od początku bałam się długości, ja zdecydowanie wolę takie przed kolano, no i fason tzw. "niedopasowany do talii" też był dla mnie wyzwaniem. Kiedy przymierzyłam to syn popatrzył i powiedział "mama, nie!! postarza cię. Córka natomiast stwierdziła, że moda to zabawa a ja nie mam 20 lat i nie mogę wyglądac zawsze jak nastolatka. Jest ligowo skwitowała czyli dobrze :P Mąż natomiast kiedy mnie zobaczył to nabrał ochoty na sprawdzenie stanu konta czyli gatunek materiału wydał mu się drogi hihi. I tak sukienka została w mojej szafie, bo ja należę do odważnych osób i lubię eksperymenty modowe.
Nowością jest też torebka, a reszta już była.
W dzisiejszej stylizacji:
sukienka - Zara
Kamizelka - Stradivarius
torebka - Zara
buty - Mango
widziane z bliska:
Kamil rzadko gości na moim blogu, bo gdy chcę mu zrobić zdjęcie to zaczyna się wygłupiać i to co wychodzi nie nadaje się do publikacji. To zrobiłam mu z zaskoczenia.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
oczekiwanie na lato
"Nie chodzi o to, by czekać aż burza minie, tylko nauczyć się tańczyć w deszczu" . Nauczyłam się odpuszczać, poczułam, że chcę ...
-
"Nie chodzi o to, by czekać aż burza minie, tylko nauczyć się tańczyć w deszczu" . Nauczyłam się odpuszczać, poczułam, że chcę ...
-
"Stale powtarzamy. Życzę Ci wszystkiego najlepszego! A przecież nie tylko najlepsze pomaga. I to co najgorsze, nie jest najgorsze.&qu...
Sukienka bardzo ładna:)))zestaw w barwach jesieni:)))bardzo,bardzo podoba mi się kamizelka:)))Pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńJa z reguły kupuję jesienią i zimą mniej ubrań, dbam przede wszystkim aby mi było ciepło :-) Piękna kolorystyka zestawu. Bardzo podoba mi się kamizelka i buciki <3
OdpowiedzUsuńSukienka bomba :) kamizelka jeszcze lepsza:)po prostu super :)
OdpowiedzUsuńTak jak Ty Lusiuniu, ja też nie bardzo lubię jesień ale cóż, zbliża się i też zaczynam robić porządki, co zostaje a co nie, sprawdzam trendy, wybieram tylko to co mi pasuje. Myślę przy zakupach. w tym roku będzie ich mało.
OdpowiedzUsuńSukienka super, jeszcze fajniejsza kamizelka. Torebka świetna, też ostatnio postawiłam na taka mniejszą.
Serdecznie pozdrawiam...
Sukienka, owszem, może postarzać - natomiast Ty ograłaś ją bardzo dobrze!
OdpowiedzUsuńDodatkami zbudowałaś wokół niej klimat!
Wyglądasz bardzo dobrze!
Naprawdę!
Wiele młodych dziewczyn nie miałoby na nią żadnego sensownego pomysłu - a Tobie się udało!
Wersja z kamizelką wygląda świetnie. Bez- faktycznie mogę się dopatrywać racji w tym, co powiedział syn. Ale z kamizelką jest modnie, ciekawie i z klasą. Podoba mi się Twój pomysł na nią:).
OdpowiedzUsuńTypowa, jesienna stylizacja;) świetnie wyglądasz:)
OdpowiedzUsuńhttp://fashionmakeup-czarnulaxyz.blogspot.com/
A ja lubi ejesien... tak sobie postanowilam, ze nie bede w tym roku narzekac na chlody. Przeciez tak lubie cieple swetry, golfy, szale, warstwy..;);)
OdpowiedzUsuńTwoja propozycja tej sukienki bardzo mi sie podoba - jest juz tak troche jesiennie, a dzieki fredzlom - absolutnie na topie!!!
Pozdrawiam Elu! Anka
Ja też, jak Ania, lubię jesień. Wtedy można się UBRAĆ! A o to przecież chodzi!
OdpowiedzUsuńTwoja sukienka jest super! Jakie "postarza"???
"Jest ligowo" :) A z kolei nie jest pańciowato (to określenie mojej córki :)
pozdrawiam!
Masz świetne buty do niej! Wniosły powiew nowoczesności! Sukienka może cit spokojna, dlatego Kamil tak zareagował, ale z kamizelą wymiata!
OdpowiedzUsuńA Twój syn podobny do mego jeśli o zdjęcia chodzi:)))
Fajny facet:))
Ja bym ją ciachnęła przed kolanko z 10 cm :)
OdpowiedzUsuńi bez kamizelki bardziej mi się podoba,ogólnie bardzo fajna!
Lubię takie sukienki, i takie długości. Będzie też fajnie wyglądać z długimi kozakami :-)
OdpowiedzUsuńJaaaaa cieee, jaka fajna kamizela. I torebka, podoba mi się też deseń sukienki. Widziałabym tu tylko inne buty.
OdpowiedzUsuńKapitalny wzór, wspaniała sukienka, pięknie i stylowo w niej wyglądasz:)
OdpowiedzUsuńGenialna ta kamizelka z frędzlami i świetnie wygląda w połączeniu z sukienką :-)
OdpowiedzUsuńDziękuje za odwiedziny :-)
Pozdrawiam :-)
Deseń sukienki świetny. Powtórzę za innymi, z kamizelką świetny duet.
OdpowiedzUsuńJesień złotą, kolorowa lubię. Syn - mega przystojniak.
Pozdrawiam Cię ciepło!
calosc bardzo ciepla i urocza kolorystycznie, moj syn nie cierpi jak mu robie zdjecia, juz mniej maz sie wzbrania, dlatego tez stosunkowo rzadko goszcza u mnie na blogu:)
OdpowiedzUsuń