niedziela, 10 stycznia 2016
Zimowe przemyślenia
Przy 14 stopniowym mrozie, podróż samochodem nie należy do przyjemności, w dodatku nie można włączyć ogrzewania, bo akumulator słaby. Wtedy nogi i ręce sztywnieją z zimna,po dwóch godzinach takiej jazdy masz już dosyć. Wchodzę do domu i nadal czuję zimno, bo grzejniki od tygodnia były wyłączone. Pierwsze co robię to włączam wodę na herbatę, słyszę przyjemne bulgotanie, dom zaczyna żyć. Otulam się kocem i z kubkiem gorącego napoju siadam przy oknie, widzę ludzi śpieszących się w znanym tylko im kierunku. Jak dobrze móc się schować przed zimnem, jak dobrze mieć dom. Myślę o tych, którzy go nie mają, to chyba największa klęska człowieka. W mojej rodzinnej miejscowości pamiętam mężczyznę, który od pierwszy cieplejszych dni mieszkał a właściwie koczował w fotelu a swoje osobiste rzeczy wieszał na sznurku. Na osiedlu mieszkały jego dzieci, wnuki, siostra a On był sam, zawsze uśmiechnięty i skory pomagać innym. Teraz siedząc przy oknie poznaję parę bezdomnych ludzi, idą wolno ciągnąc za sobą wózek ze swoim dobytkiem, często ich spotykam i zawsze zastanawiam się czy mają rodzinę, kogoś bliskiego. Kiedyś myślałam, że ludzie bezdomni to degeneraci, pijaki i menele, od momentu, kiedy zaczęłam ich obserwować wiele się zmieniło w ich postrzeganiu. Im jest trudniej pomoc niż komuś kto jest głodny. Głodnemu wystarczy kupić obiad a bezdomnemu? no właśnie, jemu potrzebny jest dom, chociażby lokal.
Zima za oknem sprawiła, że zaczęłam myśleć o tych ludziach zdanych na łaskę aury.
Po serii zdjęć świątecznych ze stylizacjami eleganckimi, w moim pojęciu, nadszedł czas na codzienność. Zimno i mróz oznacza czas na warstwy. Pierwsza zasada: ma być ciepło.
Mówię o tym, że robię na drutach i dzisiaj przyszła pora na pochwalenie się. Sweter wydziergałam sama i debiutuje na moim blogu. Połączyłam go ze skórzaną spódnicą i futerkiem.
czapka - Zara
koszula - Stradivarius
futerko - n/n
kozaki - Embis
torebka - Kazar
rękawiczki - n/n
Aby lepiej zaprezentować swoje dzieło (sweter) rozebrałam się na zimnie :P
widziane z bliska:
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
oczekiwanie na lato
"Nie chodzi o to, by czekać aż burza minie, tylko nauczyć się tańczyć w deszczu" . Nauczyłam się odpuszczać, poczułam, że chcę ...
-
"Nie chodzi o to, by czekać aż burza minie, tylko nauczyć się tańczyć w deszczu" . Nauczyłam się odpuszczać, poczułam, że chcę ...
-
"Stale powtarzamy. Życzę Ci wszystkiego najlepszego! A przecież nie tylko najlepsze pomaga. I to co najgorsze, nie jest najgorsze.&qu...
podobasz mi się bardzo w tym zestawie;)
OdpowiedzUsuńhttp://fashionmakeup-czarnulaxyz.blogspot.com/
Dziękuję:-)
UsuńMyślę, że jeszcze gorzej jest podróżować w mróz rozklekotanym tramwajem, w którym co trzy centymetry jakaś szpara, a motorniczy z zasady ogrzewania nie włączy, bo po co :>
OdpowiedzUsuńAczkolwiek - tramwaj sunie po mieście i jeśli się gdzieś rozklekocze, to zawsze można się w inny lokomocji środek przesiąść, jak auto w polu się zatrzyma, to już nie jest wesoło, zatem w sumie rozumiem ;P
Ja bardzo często się zastanawiam nad losem takich ludzi, o których wspominasz - ostatnio dużo jest historii w mediach na temat tego, jak to ktoś się z jednym czy drugim bezdomnym zaprzyjaźnił i okazało się, że to ktoś szalenie inteligentny, bez nałogów, tylko życie mu się poplątało. No i szkoda mi takich ludzi, bo ja wrażliwa istota jestem, aczkolwiek zawsze zapala mi się lampka, że za wiele swoich wyborów i porażek jesteśmy odpowiedzialni sami - na ulicę nie trafia się przecież z dnia na dzień, a nawet jeśli taka groźba realnie istnieć zaczyna, to (przynajmniej dziś, wiem, że dawniej było zupełnie inaczej) działa wiele fundacji i stowarzyszeń, które zawsze rękę podać są gotowe.
Tylko, że człowiek bardzo szybko przyzwyczaja się do takiego życia jakie wiedzie - myślę, że w wielu tych ludziach jest mnóstwo strachu i lęku o to, jak poradzą sobie w "normalnym" życiu i dlatego nie chcą zamieniać na nie tego, które wiodą.
Sweter zacny - dobra robota, wyszedł jak z najnowszych kolekcji :)
I szal jaki masz fajny!
Ściskam!
Podpisuję sie pod Twoim komentarzem dwoma rękami.
UsuńBardzo refleksyjny post... Wlasnie, czesto myslimy stereotpami, tez tak kiedys myslalam, odkad spotkalam na swojej drodze wielu skomplikowanych i nadwrazliwych osob, to zrozumialam, ze bezdomnosc moze byc bolesnym wyborem. czasami to ucieczka od samego siebie, bo w tym swiecie nie ma za bardzo miejsca dla ludzi, ktorzy maja pokrecone losy, sa inni, choc inni nie znaczy - gorsi. Tak... Im najtrudniej pomoc, miska goracej strawi nie zalatwi wszystkiego, choc czasem moze byc poczatkiem zyciowych zmian.
OdpowiedzUsuńBardzo ladnie, tak cieplo i promiennie... wygladasz Elu :) ze sie chce do Ciebie przytulic :)
Ten okres sprzyja takim refleksjom. Często słyszymy lub widzimy historie ludzi, którzy nie własnego, a czasem własnie z własnego wyboru mają ciężkie życie.
OdpowiedzUsuńCo do zestawu, to zawsze jestem pełna podziwu dla umiejętności dziergania :-)
Sweter świetny, kamizelka super, ale najlepsza czerwona czapeczka!
OdpowiedzUsuńZazdroszczę Ci talentu, ja nie umiem robić na drutach.Wyglądasz pięknie w tym zestawie, kamizelka przyciągła bardzo moją uwagę :-)
OdpowiedzUsuńElegancka i bardzo zdolna:))bardzo ładnie wyglądasz i ślicznie Ci w czapce:))))masz rację bezdomność jest bardzo przykra:Pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńNo,no...Zdolna jesteś! Nie dość, że wydziergałaś, to jeszcze jakim wzorem! Nie samo lewo-prawo:))
OdpowiedzUsuńFajny zestaw skomponowałaś! Czapeczka dodaje humoru:))
Nie wyobrażam sobie nie mieć domu...
Nie zgadzam sie co do bezdomności . Bezdomność do wybór , to odrzucenie zobowiązań i powinności . Noclegownie sa puste , bo ... Trzeba respektować godziny ciszy nocnej i trzeźwości . A lepiej sie nachlac i spać byle gdzie . I nie , nie mam twardego serca . Znam problem od podszewki i praca na izbie wytrzeźwień i SoRze i oddziałach detosksykacji alkoholowej i psychiatrii . Niewielu z nich da sie pomóc , bo .... Nie chcą np pracy , bo do pracy trzeba iść i to najlepiej trzeźwym .
OdpowiedzUsuńNie łapie sie na kreowany przez media w zimie obraz biednych bezradnych ludzi ... Żebranie to dobrze płatny zawód . Warto poznać problem od podszewki . polecam książkę księdza Jacka Wiosny Stryczka "Pieniądze " to gość od szlachetnej paczki , jednej z lepiej docierających do potrzebujacych , prawdzie potrzebujacych , fundacji .
Po tej lekturze , poczułam sie lepiej , ze nie tylko ja widzę , demoralizację w niewłaściwym pomaganiu niewłaściwym osobom .
A fajny futrzak poza tym
zgadzam się z Anią, że bezdomność to wybór, najczęściej...
UsuńTAK CZY INACZEJ JEDNAK KAŻDY CZŁOWIEK POWINIEN MIEĆ SWÓJ WŁASNY DOM.
UsuńLUSIUNIU, UWIELBIAM TWOJĄ TOREBKĘ. BUZIAKI POSYŁAM...
Masz rację, zimą więcej myslimy o ludziach bezdomnych. Jest nam ich żal...Litujemy się nad nimi. Ale coraz więcej mówi się o tym, że dawanie im pieniędzy, bo wyciągaja po nie rękę nie jest najlepszym rozwiązaniem. Wręcz jest to złe. I zazwyczaj wypowiadają się w ten sposób osoby, które pracują/zajmują się bezdomnymi, mają z nimi kontakt. Więc pewnie jest coś na rzeczy.
OdpowiedzUsuńMoże jestem złą osobą, ale nigdy nie daję pieniędzy mężczyżnie czy kobiecie w moim wieku, bądź młodszym. A tacy przecież też żebrzą. Jesli ja pracuję, walczę o siebie i swoją rodzinę, to dlaczego oni tego nie robią - mają tyle lat co ja lub sa młodsi...
Sweterek wyszedł Ci bardzo ładny. Kiedyś też robiłam na drutach, ale lata przerwy i wyszłam z wparawy. Teraz ściegi jakies nierówne mi wychodzą :)
Witaj Elu, długo mnie tu nie było. Ojj, bezdomność jest dużym problem, i to nie tylko społecznym, ale przede wszystkim psychologicznym. Bardzo ciężko jest przebić się przez taki mur, aby dotrzeć do świadomości osoby, która potrzebuje pomocy. Jest tez obszar w którym zgadzam się z Anią. Przykładowo u nas: Ksiadz Proboszcz ogłosił, iz po paczuszki do Caritasu mogą zgłosić si tylko osoby, które poczyniły prace przy kościele (koszenie trawy, garbienie liści, odśnieżanie) i niestety nikt z potrzebujących osób się nie zgłosił, a za to często widzę, że te prace wykonują moi sąsiedzi - ludzie przedsiębiorczy, z własną firma, społecznicy z natury. Nie można jednak generalizować - niech w tym morzu ludzi znajdzie się jedna osoba, która potrzebuje pomocy naprawdę. Wtedy to jest sukces, jeśli uda się tej pomocy udzielić.
OdpowiedzUsuńAA no i śliczny sweter, sama wydziergałaś takie cudo - gratulacje!!! :)
UsuńŚwietne kozaki i to futerko!
OdpowiedzUsuńjestem u pani pierwszy na blogu i już mi się podoba sposób jego prowadzenia ;) pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńNiesamowite ;) Uśmiechnęłam się na widok Pani stylizacji. Tak śmiało połączyła Pani ze sobą klasyczne i nowoczesne elementy. Efekt mnie zachwycił ;)
OdpowiedzUsuńA co do bezdomności - tak, to jest duży problem, lecz bardziej skomplikowany, niż nam się wydaje. Są takie miejsca w miastach, gdzie tacy ludzie mogą się przespać, zjeść coś, lecz jest jeden warunek: trzeźwość. Nie twierdzę, że każdy bezdomny to alkoholik... Jednak tak często zdarzyło mi się być zaczepianą na ulicy przez osobę, od której wyraźnie czuć było alkohol. Warto pomagać, ale z głową.
Ładny ten bezrękawnik :)
OdpowiedzUsuń