Nie noszę ubrań, które odkrywają ramiona, nie chodzę na plażę ani na basen. A powód? Mam tłuszczaka na prawym ramieniu. Nauczyłam się go skrzętnie ukrywać. Mogłabym go usunąć, ale efekt i tak nie będzie wyglądał estetycznie. Dlaczego więc teraz piszę o tym na blogu, skoro od dobrych 2 lat ukrywam to przed światem.? Bo najtrudniej rozprawić się z własnymi demonami. Okładki gazet epatują nas dziewczynami o idealnych kształtach i nieskazitelnej urodzie, i chociaż wiemy, że to co widzimy jest ciężką pracą grafików komputerowych, to i tak pojawia się jakiś niedosyt. Patrzysz w lustro, i...tu za dużo, tu za mało a gdzie indziej nie ma wcale. I już popadasz w kompleksy. A świat akceptuje tylko to, co piękne. Potem patrzysz w TV na zniekształcone botoksem twarze i już sam nie wiesz w którą stronę iść. Po co to piszę?, pytam po raz kolejny. Przede wszystkim dla siebie, bo postanowiłam a właściwie dorosłam do tego, aby już się tym nie przejmować. Lato się kończy i będzie coraz mniej okazji do odkrywania ramion ale wiem, że na pytanie...co masz na ramieniu?, odpowiem bez żenady...to?...tłuszczak. I koniec ukrywania!!!
Akceptujmy siebie i cieszmy się z drobiazgów. Najważniejsze, że życie trwa!!!!
Ta bluzka wpadła mi w oka i postanowiłam, że będę ją nosić, pomimo...pomimo wszystko. A zdjęcia (jak przystało na koniec lata) nad wodą. Następny post będzie już bardziej jesienny.
bluzka - Candytm.pl
spodnie - n/n
buty - Vises
torebka - Doca
bransolteki- Onyx Częstochowa
,
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
oczekiwanie na lato
"Nie chodzi o to, by czekać aż burza minie, tylko nauczyć się tańczyć w deszczu" . Nauczyłam się odpuszczać, poczułam, że chcę ...
-
"Nie chodzi o to, by czekać aż burza minie, tylko nauczyć się tańczyć w deszczu" . Nauczyłam się odpuszczać, poczułam, że chcę ...
-
"Stale powtarzamy. Życzę Ci wszystkiego najlepszego! A przecież nie tylko najlepsze pomaga. I to co najgorsze, nie jest najgorsze....
masz takie buty ,ze pewnie i tak nikt nie patrzy na ramiona ;)
OdpowiedzUsuńświetna bluzka, niepotrzebnie się stresujesz, ja usunęłam tłuszczaka i śladu nie ma. Trzeba się mocno przypatrzeć by znaleźć bliznę, podpowiem jest koło tatuażu przy napisie. Całość świetna, bluzeczka cudna, buty, bransolety, wow, a tłuszczaka wyrżnij, po cholerę Ci on, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBrawo Ela! Lubię Cię taką :)
OdpowiedzUsuńWyglądasz cudnie:)))bluzka jest piękna i buty marzenie:)))Pozdrawiam serdecznie:)))
OdpowiedzUsuńbardzo ładnie wyglądasz:)
OdpowiedzUsuńŚliczna bluzeczka!!!
OdpowiedzUsuńKażda z nas ma jakieś kompleksy! Mnie bielactwo dopadło i śmieję się, że niedługo będę w palmy jak żyrafa:)))
Ja przez wiele wiele lat nie ubierałam ubrań z odkrytymi plecami bo miałam brzydkie pieprzyki. Kilka lat temu w końcu zdecydowałam się usunać i mogłam się cieszyć zakładaniem stroju kąpielowego czy właśnie ubrań odsłaniających tą część ciała.
OdpowiedzUsuńMoja koleżanka ukrywała tak bliznę po oparzeniu, miała kompleks i nie chciała jej pokazywać. Wszyscy mamy coś do ukrycia, nie ma się czym przejmować, jak chcesz- ukrywaj, jak nie to pokazuj i już. Piękna bluzka, ślicznie wyglądasz Lusiuniu...buziaki...
OdpowiedzUsuńBluzka jest przepiękna:)!!! Noś ją do woli :)!!!
OdpowiedzUsuń